Połamane konary, zerwane dachy, zablokowane drogi – to skutki nocnej wichury, który przeszła nad północną częścią powiatu złotoryjskiego. Do godziny 9 rano strażacy odnotowali aż 18 interwencji. Jak dotąd nie ma informacji, aby ktoś odniósł obrażenia. Zgłoszenia cały czas jednak spływają.
Pierwsze telefony alarmowe dyżurny straży pożarnej zaczął odbierać wczoraj przed godz. 23. – Spadały połamane przez wiatr konary, które blokowały drogi. Zgłoszenia przychodziły z terenu miasta i gminy Złotoryi oraz z Pielgrzymki i Zagrodna. Poważniejszych szkód nie odnotowaliśmy, ale strażacy, także z jednostek OSP, cały czas pracują, wciąż przychodzą nowe informacje o zwisających konarach – mówi mł. asp. Marcin Grubczyński z Komendy Powiatowej PSP w Złotoryi.
Strachu najedli się w nocy mieszkańcy budynku jednorodzinnego przy ul. Wiosennej w Złotoryi. Wichura zerwała im fragment poszycia dachowego. W dachu zrobiła się dziura o wielkości 10 m kw. – To wyglądało jak mała trąba powietrzna, która przeszła nad naszą częścią osiedla. Dobrze, że nie było do tego ulewy, bo by nas zalało – powiedziała nam dziś rano właścicielka domu. Strażacy ze złotoryjskiej PSP zabezpieczyli dziurę w dachu przed opadami plandeką.