Dewastacja murów obronnych przy ul. Staszica – na zabytkowym piaskowcu przy dawnej fosie ktoś wymalował sprejem wielki napis „ORION”. Sprawca nie jest na razie znany.
Orion to w mitologii greckiej piękny, dzielny myśliwy o wielkiej sile, olbrzym o niezwykłej urodzie. Napis na złotoryjskim murze obronnym nie jest ani urodziwy, ani ten, kto go wykonał, nie wykazał się specjalną odwaga – raczej głupotą.
Trudno ustalić, kiedy dokładnie pojawił się napis. Do aktu wandalizmu doszło prawdopodobnie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin, gdyż pracownicy Urzędu Miejskiego w Złotoryi i strażnicy miejscy o zniszczeniu dowiedzieli się dziś rano po naszych telefonach. Nie było również żadnego zgłoszenia na policji.
– Na razie nie dostaliśmy oficjalnego zawiadomienia od pokrzywdzonego. Dopiero wtedy możemy rozpocząć nasze czynności. O tym, czy jest to przestępstwo czy wykroczenie, zdecyduje wartość strat. Jeśli będą one mniejsze niż 500 zł, wówczas mamy do czynienia z wykroczeniem, jeżeli wyższe – z przestępstwem – powiedziała st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi, cytowana przez portal Regionfan.pl.
Znalezienie sprawcy (bądź sprawców) zniszczenia nie będzie łatwe, gdyż tego fragmentu miasta nie obejmują swoim zasięgiem kamery monitoringu miejskiego. Jest to jednak popularne miejsce spacerowe, znajdujące się tuż przy głównej drodze przez Złotoryję. – Niewykluczone, że ktoś widział wandali. Prosimy o wszelkie informacje od mieszkańców, które pomogą ustalić autora napisu. Można je przekazywać pod numerem telefonu 986 – zachęca Jan Pomykała, komendant złotoryjskiej straży miejskiej. Funkcjonariusze gwarantują anonimowość.
Nie wiadomo też, ile będzie kosztować usunięcie farby z murów obronnych ani jaką metodę trzeba będzie w tym przypadku zastosować, by nie uszkodzić zabytkowej tkanki. – Nie będzie to łatwe, ale z pewnością znajdzie się sposób, by plamę wywabić – usłyszeliśmy w Wydziale Mienia UM. – Bardziej niepokojący jest fakt, że ktoś posunął się do oszpecenia bezmyślnymi napisami zabytkowego muru. Taka dewastacja to precedens w Złotoryi – dodają urzędnicy.