Prawdziwa miłość przychodzi znienacka. Chwyta na tyle mocno i szybko, że pozwala przejść przez życie z jedną osobą. Tak jak to było w przypadku Reginy i Mariana Derlatków, którzy w Urzędzie Stanu Cywilnego w Złotoryi świętowali diamentową rocznicę ślubu.
Regina i Marian Derlatkowie poznali się w pracy w zakładach obuwniczych w Złotoryi. Niespełna 18-letnia piękna dziewczyna tak bardzo zawróciła w głowie 22-letniemu chłopakowi, że ten po raptem 3 miesiącach znajomości postanowił się z nią ożenić.
– Stwierdziłem, że nie ma co dłużej chodzić i szukać, szkoda butów – mówi żartobliwie pan Marian, który przyznaje, że kiedy tylko zobaczył panią Reginę, wiedział, że to ta jedyna. – Przyszedłem do domu i powiedziałem mamie, że koniec z kawalerskim życiem – dodaje.
– Można powiedzieć, że zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Tak naprawdę to od razu się do siebie zbliżyliśmy, dużo rozmawialiśmy i flirtowaliśmy, i to przerodziło się w gorące uczucie. Mąż był już po wojsku i chyba dlatego też był taki stanowczy co do zamążpójścia – opowiada z kolei pani Regina.
Małżonkowie przeżyli ze sobą 60 lat i sami dokładnie nie wiedzą, kiedy one minęły. – Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, kiedy ten czas tak zleciał – mówi pani Derlatka, która z mężem doczekała się trzech córek. Są też dziadkami dla 6 wnucząt i pradziadkami dla jednej prawnuczki. A także wzorem do naśladowania dla młodszych związków.
– W życiu są wzloty i upadki, bo kiedy minie to pierwsze zauroczenie, zdarzają się starcia. My jednak jakoś zawsze się dogadywaliśmy – mówi pani Regina, która uważa, że najważniejsza w małżeństwie jest walka o związek. – Nie wolno się za szybko poddawać i trzeba walczyć o miłość oraz rodzinę. Moim zdaniem młodzi w dzisiejszych czasach za szybko odpuszczają. Coś im nie pasuje i się rozchodzą, a trzeba dać sobie czas i dojść do porozumienia – uważa diamentowa jubilatka.
W sobotniej uroczystości u USC w Złotoryi oprócz rodziny jubilatów uczestniczył także burmistrz Robert Pawłowski, który wręczył parze pamiątkowe gliniane aniołki na szczęście.