Drugi mecz w tym sezonie i znowu 4 gole strzelone rywalom – Górnik wygrał dziś z Orkanem Szczedrzykowice i zainkasował kolejne 3 punkty. Na razie mamy wymarzony początek rundy jesiennej.
Górnik znakomicie zaczął drugą część przygody z VI ligą. Tydzień temu wygrał na wyjeździe z Bolesławcem 4:1. Dziś w pierwszym meczu na własnym stadionie zademonstrował skuteczną grę ofensywną i dostarczył swoim kibicom sporo emocji – niestety, także za sprawą słabszej końcówki.
Już po pierwszej połowie górnicy prowadzili 2:0. Gole strzelili Tomasz Dubowski i Wojciech Świętochowski. Minął zaledwie kwadrans drugiej odsłony meczu i było już 4:0. Najpierw piękną bramkę z granicy pola karnego strzelił Bartosz Haniecki, wprawiając kibiców w zachwyt, a chwilę później swojego drugiego gola w tym meczu główką dołożył Dubowski.
Wydawało się, że Orkan leży na łopatkach i kolejne bramki dla Górnika to tylko kwestia czasu. Tymczasem po czwartej bramce, na mniej więcej 20 minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego, złotoryjanie oddali pole gry i pozwolili coraz groźniej atakować Szczedrzykowicom. Rywale zdołali strzelić 2 gole i w końcówce zrobiło się nerwowo. Ta dłuższa chwila dekoncentracji mogła kosztować złotoryjan zwycięstwo, na szczęście zapas wypracowany w pierwszej części gry pozwolił dowieźć 3 punkty do końca.
Mecz na złotoryjskim stadionie obejrzało kilkaset osób. Po dwóch spotkaniach ZKS ma 6 pkt. – tyle samo co po pierwszej rundzie ubiegłorocznego, debiutanckiego sezonu w IV lidze dolnośląskiej. Za tydzień, w sobotę 1 września o godz. 15, Górnik na stadionie przy ul. Sportowej zagra domowy mecz z Victorią Ruszów.