Tysiąc sto i jeszcze jedna osoba podpisały się pod petycją do burmistrza Złotoryi. Domagają się rewitalizacji Górki Mieszczańskiej przy ul. Legnickiej. Przekazali ją na dzisiejszej sesji rady miejskiej. Ratusz uważa, że to na razie za drogie przedsięwzięcie dla miasta.
Podpisy od kilku tygodni zbierali pomysłodawcy petycji: Barbara Lenart, Marcin Zawiślak i Barbara Zwierzyńska-Doskocz. Akcję zapoczątkowało sprzątanie parku na ul. Legnickiej, kiedy spora grupa złotoryjan zebrała się, aby uporządkować zapomniany teren. Później, 2 maja, zorganizowano w parku piknik rodzinny, który zgromadził kilkuset mieszkańców.
Burmistrz Robert Pawłowski wraz z radnymi dziękował dziś Barbarze Lenart za wysiłek i zaangażowanie w akcję sprzątania Górki Mieszczańskiej. Chwilę później na jego ręce trafiła petycja wraz z podpisami 1101 mieszkańców.
Jak czytamy w petycji, „(…) Miejsce to powinno pełnić funkcję wypoczynku i relaksu, natomiast na skutek braku dostatecznej pielęgnacji stan parku nie jest zadowalający, co wpływa na niedostateczne wykorzystanie potencjału tego miejsca. W mieście konieczne jest stworzenie miejsca integracji mieszkańców, promowanie zdrowego i aktywnego spędzania wolnego czasu, rozwój imprez plenerowych, organizacja pikników rodzinnych (…) Prosimy o otoczenie parku opieką, poprawę infrastruktury umożliwiającej spędzenie w nim wolnego czasu oraz podjęcie działań zmierzających do przywrócenia tego miejsca społeczności lokalnej”.
Działacze w wystosowanym do burmistrza piśmie zaproponowali także wpisanie parku do rejestru zabytków, co odradzał obecny na sesji Roman Gorzkowski, złotoryjski historyk i działacz TMZZ. – Chciałbym zaapelować do władz miasta o rozwagę w punkcie o wpisanie Górki Mieszczańskiej do rejestru zabytków. Czasem jest tak, że jeśli coś ma status zabytku to utrudnia to inwestowanie w nie i nie jest wcale tak łatwo zdobyć środki zewnętrze, jeśli coś jest zabytkiem – apelował.
Burmistrz Pawłowski nie mówi „nie” rewitalizacji parku, zwraca jednak uwagę, że w mieście są przynajmniej 2 inne, równie ważne obszary związane z rekreacją, które wymagają dużych inwestycji. – Pierwszy to teren pomiędzy zalewem a osiedlem, który wymaga zagospodarowania i wykonania zejścia z prawdziwego zdarzenia na kąpielisko. Rok temu rozpoczęliśmy już nawet prace projektowe, które uwzględniają ścieżkę rowerową. Drugi obszar to rewitalizacja terenu wokół oczka wodnego przy ul. Wiosennej, do którego trzeba m.in. doprowadzić wodę. Jestem pewien, że gdybym zapytał mieszkańców jednego czy drugiego osiedla, czy chcą, żeby miasto zajęło się tymi terenami, też podpisałoby się pod każdym z tych pomysłów jakieś półtora tysiąca osób – twierdzi Pawłowski.
Park ma powierzchnię ok. 11 ha. Ratusz wstępnie oszacował koszt jego rewitalizacji. – Sprawdziłem, ile to kosztuje w innych polskich miastach. Za przyzwoitą rewitalizację 1 hektara, taką z wycięciem samosiejek, nasadzeniami, oświetleniem, ścieżkami i całą infrastrukturą w postaci ławek, placów zabaw, wiat, toalet czy punktu widokowego, trzeba liczyć od 500 tys. do 1 mln zł. To duże pieniądze, a budżet miejski nie jest z gumy. Od przyszłego roku chcieliśmy przeznaczyć większe środki na budowę dróg. Ale może trzeba z tego zrezygnować i przeznaczyć pieniądze na budowę mieszkań lub właśnie na miejsca do rekreacji. Chciałbym, żeby to mieszkańcy zdecydowali, co w mieście jest priorytetem – dodaje burmistrz.
Przypomnijmy, że 2 tygodnie temu Robert Pawłowski wystąpił z inicjatywą zorganizowania w czerwcu debaty społecznej nad propozycjami złotoryjan dotyczącymi rozwoju miasta. Pomysły były zbierane do wczoraj. Pojawiło się 16. – Cieszy mnie każda inicjatywa mieszkańców – deklaruje burmistrz – zwłaszcza że wcześniej nie mogli wyrażać swojej opinii.
Co dalej z petycją? Burmistrz chce się spotkać z jej inicjatorami jeszcze przed debatą i ustalić, jaki zakres prac wchodzi w grę. To pozwoli wstępnie oszacować koszty ewentualnej rewitalizacji i późniejszego utrzymania.
A dziś zachęcamy do udziału w naszej ankiecie. Potraktujmy ją jako wstęp do debaty.