W sobotę uzbrojeni w rękawice ochronne i ogromne worki do śmieci mieszkańcy naszego miasta ruszyli, aby uporządkować piękny teren na Górce Mieszczańskiej. W sumie udało się zebrać blisko tonę różnorakich odpadów.
Akcja porządkowania parku miejskiego przy ul. Legnickiej pierwotnie zaplanowana była na inny termin (18 marca). Niestety, niekorzystne warunki pogodowe zmusiły organizatorów do odwołania całego przedsięwzięcia i przeniesienia go na kolejną sobotę. – Obawiałam się i tym razem o pogodę, ale na dzisiaj to zamawialiśmy słońce – śmieje się Barbara Lenart, organizatorka całej akcji.
Ponad 60 osób postanowiło poświęcić swój czas, aby zrobić coś dobrego dla miasta i jego mieszkańców. W akcji oprócz burmistrza Roberta Pawłowskiego uczestniczyła także m.in. młodzież ze Stowarzyszenia Nasze Rio. – Nie musiałam nawet namawiać córki. Powiedziałam jej tylko, że jest taka akcja i ona stwierdziła, że chętnie weźmie w niej udział. Zebrała ze sobą koleżankę i przyszła sprzątać – mówi pani Edyta, która w sobotę również „ogarniała” górkę. – Pomysł jest bardzo fajny, bo ludzie nie dbają o środowisko i wyrzucają różne rzeczy. Dlatego czasami trzeba pomóc trochę naturze – twierdzi z kolei uczestnicząca w porządkowaniu Wiktoria Kopacz.
Było co porządkować. Ukryte pod stertą liści odpady były niekiedy trudne do zauważenia. Mnóstwo papierów, woreczków plastikowych, ale przede wszystkim szklanych butelek, pod ciężarem których pękały worki. – Znaleźć można było także np. zepsuty telewizor czy stare krzesło. Jednym słowem, było wszystko. Prawdę powiedziawszy, to cały teren był strasznie zaśmiecony, szczególnie obrzeża parku, w pobliżu zabudowań mieszkalnych – relacjonuje pani Barbara. – Było pełno puszek, kartoników po sokach, naprawdę było co zbierać, a worki ze śmieciami były bardzo ciężkie – mówi z kolei Maja Urbańska.
Oprócz pozbierania sterty porozrzucanych śmieci, uczestnicy akcji wyczyścili także fontannę, wygrzebując gnijące liście oraz gałęzie i wylewając śmierdzącą już wodę. – Dzieci, które pomagały czyścić fontannę, znalazły w niej nawet swój skarb, czyli 10 zł. Ten park to piękne miejsce, które kiedyś tętniło życiem. Niestety zostało już trochę zapomniane, a część z młodych osób w ogóle nie wie, że jest takie miejsce. Są tutaj pierwszy raz – mówi pani Barbara.
Tona zebranych śmieci i niezliczone ilości worków (później zabranych przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne w Złotoryi) ukazały obraz bardzo zaśmieconego terenu, w co nie wszyscy złotoryjanie wierzyli. – Jestem bardzo zadowolona i dumna z całego przedsięwzięcia, a także osób, które brały w nim udział. Nikt nie narzekał, byłam naprawdę zdziwiona, że wszyscy tak chętnie i z takim ogromnym zapałem sprzątali park, przynosząc co rusz pełne worki śmieci i idąc z powrotem porządkować – podsumowuje akcję wiosennych porządków na Górce Mieszczańskiej jej inicjatorka, która potwierdza, że podobne inicjatywy już są w planach. – Oczywiście będziemy chcieli jeszcze posprzątać ten teren, bo już dostaję zapytania, kiedy następna taka akcja. Póki co szykujemy się do zorganizowania czegoś na Dzień Dziecka i Dzień Matki. Może uda się nam zrobić także coś na majówkę, zobaczymy. Dla mnie najważniejsze jest to, że ludzie chcą coś robić i jest to ich dobra wola. Kochają swoje miasto i chcą, aby tętniło życiem i było piękne – tłumaczy.