Jest młoda, ambitna, pełna optymizmu i marzeń. Stanęła jednak na życiowym zakręcie, najtrudniejszym jak do tej pory. To złośliwy guz mózgu. Walczy o życie i nie poddaje się. Przeszła właśnie operację. Ale pilnie potrzebuje pieniędzy na niekonwencjonalną terapię. Jej miesięczny koszt wynosi ponad 8 tys. zł. Rodzina zorganizowała publiczną zbiórkę. Potrzebuje jak najszybciej zebrać na leczenie 200 tys. zł. Pomóc może każdy.
Agata Leśnik, złotoryjanka. Ma dopiero 27 lat. Zawsze pełna energii i z nadzieją patrząca w przyszłość. Od dziecka marzyła, by zostać lekarzem stomatologiem. Sytuacja rodzinna nie pozwoliła jej tego marzenia zrealizować, mimo że od małego miała świetne wyniki w nauce – nie poszła na studia, bo musiała się opiekować chorą babcia. Dwa lata temu zaczęła jednak naukę w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Świat stał przed nią otworem i pełnymi garściami z tego korzystała. – Jej podejścia do życia jest takie, że wszystko, co robi, musi mieć znaczenie i nie może ot tak po prostu przeminąć. Każdy dzień nie był tylko zarobkiem na chleb, ale wyjątkowy i niepowtarzalny – opowiada Martyna Ostrowska, starsza siostra pani Agaty.
Jak każdy z nas, ma swoje pasje i marzenia. Uwielbia motoryzację i teatr, fakultatywnie grała w grupie teatralnej z wrocławskimi artystami z „Teatru na bruku”, gdy tylko czas jej na to pozwalał. Ucieczka w sztukę i odejście od codzienności karmiło ją energią na kolejne dni pełne niełatwych wyzwań.
– Agatka zaczęła mieć problemy zdrowotne. Najpierw dowiedziała się, że prawdopodobnie choruje na cukrzycę, przez co musiała zmienić styl dotychczasowego życia. Z cukrzycą da się żyć, jak sobie tłumaczyła. Bardziej niepokoiła się atakami, które dostawała dość często, co przeszkadzało jej w tym co lubi najbardziej – jeździć autem – opowiada pani Martyna Ostrowska.
Zaczęło się od nagłych ataków drętwienia lewej strony ciała. Ataki pojawiały się coraz częściej, dochodził do tego potworny ból głowy i życie na środkach przeciwbólowych. Była u wielu specjalistów, szukając przyczyn tych objawów. Dotarła też do neurologa, zrobiła rezonans głowy. I wtedy jej życie stanęło w miejscu... – Jest guz w pani głowie – usłyszała po badaniu. Ale pełnej diagnozy nie postawiono. Lekarze podjęli decyzję o zrobieniu biopsji. Rodzina i znajomi trzymali kciuki z nadzieją, że to nic groźnego. Wyniki biopsji były jednak bezlitosne. Dla pani Agaty brzmiały jak wyrok. Rak. Złośliwy guz mózgu – gwiaździak, rozlany, II stopnia, o wymiarach 4,2 x 3,8 x 4 cm, który zaatakował półkulę mózgu odpowiedzialną za ruch, czucie i mowę. Lekarze powiedzieli pani Agacie, że musi poddać się operacji, ale szanse na całkowite wyzdrowienie są bardzo małe. Że może być kaleką, a po operacji niestety zostanie jej nie więcej niż 5 lat życia. Że radio- i chemioterapia na pewno skrócą jej życie, ale bez tego nie przeżyje nawet 3 lat. Że są w stanie usunąć guza, ale jedynie w 40-80 proc. Że całkowite usunięcie guza jest niemożliwe, bo komórki rakowe są wymieszane ze zdrowymi. I że niestety przypadek jest ciężki, a guz cały czas rośnie i trzeba jak najszybciej operować.
– Wtedy postanowiliśmy, że się nie poddamy tak łatwo i bez walki. Zaczęliśmy dużo czytać na temat leczenia glejaka mózgu. Pojawiła się nadzieja – jest szansa na leczenie niekonwencjonalną metodą, olejem CBD i CBG. Niestety, takie leczenie to ogromny koszt , który miesięcznie przekracza 8 tys. zł i w dodatku w żadnym wypadku nie wolno przerwać takiego leczenia, bowiem komórki rakowe zaatakowane olejem są bardzo rozjuszone i chwila przerwy, nawet 24-36 godzin, wykorzystują automatycznie do przeprowadzenia skomasowanego kontrataku i wtedy nic ich nie powstrzyma przed rozrostem i rozsiewem – tłumaczy pani Martyna.
Kilka dni temu Agata Leśnik przeszła operację. Lekarze nie usunęli jednak całego guza. – Wg lekarzy, była szansa na to, że po operacji zostanie jedynie osocze bądź torbiel. Czekaliśmy na biopsję tego, co zostało. Ale przyszła właśnie informacja, że jest to jednak III stopień raka. Jest bardzo złośliwy i nie wiadomo, czy nie odrośnie – mówi Monika Siemieniec, przyjaciółka chorej.
Teraz pani Agata zaczyna leczenie, czyli radioterapię i kurację o lejami CBD i CDG. Musi mieć stałych lekarzy prowadzących, zwłaszcza onkologa i neurologa. Rodzina zorganizowała zbiórkę pieniędzy na jej leczenie na platformie internetowej zrzutka.pl. – Wierzymy, że nam się uda pokonać tego gada w mózgu i Agatka będzie mogła spełnić swoje marzenia o rodzinie, dzieciach i ukończeniu studiów. My się nie poddamy i będziemy walczyć do końca, ale bez was i waszego wsparcia nie damy rady. Dajmy jej szansę na życie! – zwraca się pani Martyna do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcieliby pomóc jej siostrze.
Na pełną kurację trzeba uzbierać ok. 200 tys. zł. Do dziś zarejestrowano wpłaty na kwotę ponad 12 tys. zł.
Link do strony, na której prowadzona jest zbiórka, można znaleźć tutaj.