103 miliardy złotych – tyle rząd chce przeznaczyć do 2029 r. na ograniczenie emisji pyłów do atmosfery i poprawę efektywności energetycznej budynków. Te pieniądze mają trafić do właścicieli domów jednorodzinnych i zachęcić ich do wymiany starych pieców na ekologiczne oraz do inwestycji dociepleniowych. Nabór wniosków w ramach programu „Czyste powietrze” ruszy prawdopodobnie po wakacjach – z naciskiem na prawdopodobnie, bo termin akcji jest wciąż przesuwany.
Dziś w Urzędzie Miejskim w Złotoryi odbyło się spotkanie informacyjne z mieszkańcami na temat programu. Pojawiło się na nim ok. 25 osób. Przyjechała też Alicja Sobańska, doradca energetyczny z legnickiego oddziału Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Zbyt wielu konkretów nie przedstawiła, bo – jak sama podkreślała – założenia programu cały czas ewoluują i na razie znane są jedynie ogólniki. Nie wiadomo nawet, kiedy nabór wniosków na dofinansowanie się rozpocznie – program, po którym mieszkańcy wiele sobie obiecują, miał ruszyć 1 sierpnia, ale będzie przynajmniej miesięczne opóźnienie.
A co wiadomo o „Czystym powietrzu” już teraz? Po pierwsze – pieniądze trafią tylko do osób fizycznych, które są właścicielami jednorodzinnych budynków mieszkalnych: wolno stojących, w zabudowie bliźniaczej, szeregowej i grupowej. Program obejmie zarówno domy istniejące, jak i nowo budowane (jeszcze niezgłoszone do użytkowania).
Po drugie – nie każde przedsięwzięcie proekologiczne będzie mogło liczyć na bezzwrotną dotację. Rząd dofinansuje w ten sposób przede wszystkim inwestycje polegające na wymianie pieców starej generacji opalanych paliwem stałym na węzły cieplne, kotły na węgiel i biomasę nowej generacji, kotły gazowe kondensacyjne, ogrzewanie elektryczne, pompy ciepła powietrzne i te odbierające ciepło z gruntu lub wody. Dotowany będzie zarówno zakup urządzeń, jak i montaż wraz z przyłączami. O dotację będzie się też można starać w przypadku docieplenia ścian zewnętrznych i wewnętrznych budynku, wymiany stolarki okiennej, montażu lub modernizacji wewnętrznych instalacji ogrzewania lub ciepłej wody (np. zawory termostatyczne). Dotacje otrzymają tylko te przedsięwzięcia, które rozpoczęły się nie wcześniej niż 12 miesięcy przed dniem złożenia wniosku. Te już zakończone nie podlegają dofinansowaniu.
Państwo pomoże też finansowo w instalacji odnawialnych źródeł energii: kolektorów słonecznych oraz instalacji fotowoltaicznych, ale tylko w formie pożyczki – przy tych przedsięwzięciach nie będzie szans na uzyskanie bezzwrotnej pomocy.
Już wiadomo, że rząd przeznaczy 63,3 mld zł na dotacje, a 39,7 mld zł na niskooprocentowane pożyczki, udzielane na okres nie dłuższy niż 15 lat. Z pożyczek będą mogli skorzystać ci, którzy otrzymają dotację, ale nie będą mieli pozostałych środków potrzebnych do sfinansowania przedsięwzięcia.
Po trzecie – wysokość dotacji będzie powiązana z dochodem na osobę w gospodarstwie domowym. Tam, gdzie dochód nie przekracza 600 zł na osobę, wnioskodawcy będą mogli liczyć nawet na 90-proc. zwrot kosztów inwestycji. Dotację w wysokości co najwyżej 30 proc. otrzymają natomiast ci, u których dochód przekracza 1600 zł miesięcznie. Razem z wnioskiem trzeba więc będzie złożyć zaświadczenie o dochodach ze skarbówki dla każdej osoby w rodzinie, która uzyskuje zarobki.
Po czwarte – na pomoc państwa mogą liczyć tylko inwestycje o wartości nie mniejszej niż 7 tys. zł i nie większej niż 53 tys. zł. Chodzi oczywiście o koszty kwalifikowane przedsięwzięcia. Wnioskodawcy będą mieli na realizację inwestycji 2 lata od podpisania umowy o dofinansowanie.
Na Dolnym Śląsku program będzie realizował Wojewódzki Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. To tam mieszkańcy Złotoryi będą składać wnioski – każdy indywidualnie. Zgodnie z założeniami programu, mają być rozpatrywane w ciągu 90 dni, a podpisanie umowy na dotację lub pożyczkę poprzedzi wizja lokalna.
„Czyste powietrze” ostatnią szansą dla domków jednorodzinnych
Choć program „Czyste powietrze” jeszcze nie ruszył, już wywołuje kontrowersje. Na dzisiejszym spotkaniu nie brakowało pytań (zwłaszcza jeśli chodzi o wysokość dochodów przy staraniach o dotacje) i krytyki ze strony mieszkańców. – Jeśli dobrze rozumiem założenia programu, mogę się ubiegać o dofinansowanie na modernizację instalacji centralnego ogrzewania w swoim domu, ale na wymianę dwudziestokilkuletniego pieca gazowego już nie, mimo że jest przestarzały i zanieczyszcza powietrze – dziwiła się jedna ze złotoryjanek. – Piec może pani wymienić z własnych środków – tłumaczyła jej Alicja Sobańska. – Ale to jakaś bzdura jest i brak logiki, zwłaszcza że dofinansowane będą piece w dopiero co budowanych budynkach! – irytowała się kobieta.
Więcej o konkretnych procedurach i liczbach ma być wiadomo na następnym spotkaniu, które zorganizuje WFOŚ. Będzie miało już charakter szkoleniowy – przez 4 godziny będzie można się m.in. nauczyć, jak wypełnić wniosek. Ma się odbyć najwcześniej po 20 sierpnia (pracownicy WFOŚ przeprowadzą szkolenia w każdej gminie na terenie oddziału legnickiego).
Dodajmy na koniec, że program „Czyste powietrze” będzie prawdopodobnie jedyną szansą dla mieszkańców budynków jednorodzinnych na uzyskanie dofinansowania do wymiany pieca na ekologiczny. Nie obejmie ich już bowiem dotychczasowa akcja dotowania wymiany pieców prowadzona przez miasto Złotoryję z wykorzystaniem środków WFOŚ, w której zbiorcze wnioski o dotacje w imieniu mieszkańców składał magistrat. – Wstrzymaliśmy na razie środki na realizację tego programu. Będziemy chcieli go jednak reaktywować, gdy ruszy już „Czyste powietrze”. Ale tylko dla wnioskodawców z budynków wielorodzinnych – zapowiedziała dziś na spotkaniu w złotoryjskim ratuszu Alicja Sobańska.
Przypomnijmy, że do września 2017 r. złotoryjanie złożyli w UM aż 115 wniosków o zwrot połowy kosztów wymiany pieca. Ratusz zrefundował przedsięwzięcia o wartości ok. 1 mln zł – dotacje otrzymały 54 wnioski, a zmiana systemu ogrzewania z węglowego na ekologiczny została przeprowadzona w: 18 budynkach jednorodzinnych, 33 mieszkaniach w kamienicach i 3 budynkach wielorodzinnych przy ul. Zagrodzieńskiej (w każdym z nich było 16 lokali mieszkalnych).
– Jest duże zainteresowanie złotoryjan tym programem, dlatego chcemy go kontynuować, nastawiając się jednak przede wszystkim na dofinansowanie wymiany pieców w śródmieściu, bo tam jest najgorsza sytuacja jeśli chodzi o piece węglowe – zapowiedział dziś burmistrz Robert Pawłowski. – Musimy jednak najpierw wiedzieć, co nam zaproponuje WFOŚ. A na konkretne informacje w tej sprawie trzeba będzie zaczekać prawdopodobnie do jesieni.