Rozmowa z Dariuszem Mownym, prezesem Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Lena” w Złotoryi.
Jakie są pana początki pracy społecznej?
– Moja praca w zarządzie zaczęła się w 2020 roku, gdy zgodziłem się zostać skarbnikiem w zarządzie komisarycznym, który zastąpił pracujący od wielu lat w pełnym składzie ustępujący zarząd.
Jak się pan odnalazł w tej nowej rzeczywistości?
Początki pracy w zarządzie były bardzo ciężkie, bardzo duży nawał pracy statutowej, brak doświadczenia w pracy z ludźmi oraz ciągłe awarie instalacji wodnej i elektrycznej doprowadzały mnie do skrajnego przemęczenia, a we własnym mieszkaniu byłem tylko gościem. Po ponad roku pracy pierwotny skład zarządu rozpadł się i na walnym zebraniu doszło do wybrania nowego, a ja zostałem wybrany na prezesa. Niestety, nowy zarząd także nie wytrzymał presji pracy społecznej i po niespełna dwóch miesiącach cztery osoby złożyły rezygnację. Generalnie od tamtego momentu osoby przychodziły i odchodziły z zarządu, ucząc mnie pokory, a zarazem doświadczenia, które niezbędne jest do pracy na ogrodach działkowych. W obecnej chwili, moim wsparciem i pomocą we wszelkich projektach jest pani Wiesława Babiak, która pełni funkcję skarbnika ogrodów.
Wiem, że aktualnie trwa ważna inwestycja, na czym ona polega?
Od początku pracy w zarządzie przygotowywaliśmy się do inwestycji wodnej, aby jak najlepiej sprostać wyzwaniom. Pierwszym krokiem było wybudowanie nowego przyłącza wodnego na sektorze nr 1 przy ul. Górniczej i wpięcie się do starej instalacji wodnej, która zasila dwa sektory o łącznej powierzchni 9,11 ha. Pompy i stary system pozyskiwania wody został odcięty, a pompy oraz silniki zabrane ze skrzyń, które od wielu lat były częścią zalewu złotoryjskiego. Tej wiosny na przełomie marca i kwietnia, firma zewnętrzna podjęła się wymiany przerdzewiałych i dziurawych rur wodnych, na dwóch alejkach. Dalsza przebudowa odbędzie się jeszcze tego roku, ponieważ został przeprowadzony przetarg pisemny z firmą, która podejmie się wymiany reszty rur aby zakończyć prace na sektorze nr 1. Zarząd w swoich zasobach posiada jeszcze dwa sektory, które w niedalekiej przyszłości będą także modernizowane pod kątem wymiany rur z metalowych na plastikowe.
A inne prace?
Rok 2023 był wyjątkowym i też wyjątkowo dużo czasu poświęciłem na przystosowanie ogrodów na potrzeby działkowców. W związku z dużym zapotrzebowaniem na wyrzucanie odpadów miejskich z działek, zarząd zakupił w tym roku 6 pojemników 1100-litrowych na odpady zmieszane oraz plastik. Do tego na dwóch sektorach został zamontowany monitoring wraz z oświetleniem, który ma za zadanie nadzór nad osobami wchodzącymi na ogrody oraz zminimalizowanie kradzieży. Dom działkowca dostał też nowe życie. Latem tego roku został wewnątrz odświeżony oraz zamontowano alarm wraz z monitoringiem.
Jakie ma pan plany na przyszły rok?
Następny w planie do przebudowy instalacji wodnej jest drugi sektor przy ul. Wojska Polskiego, ale wiadomo, że wszystko zależy od finansów i czy zarząd będzie w stanie sfinansować następną modernizację. W planach jest również utwardzenie drogi obok domu działkowca, ponieważ ulewne deszcze podmywają drogę dojazdową, a tym samym stwarzają niebezpieczeństwo dla działkowców.
Słowo na koniec?
Od początku pracy w zarządzie miałem wizję aby nasze zielone ogrody dostały w końcu „kopa” i zaczęły się rozwijać, dorównując ogrodom w większych miastach i aby sprostać wymaganiom działkowców, ale żeby do tego mogło dojść potrzebny jest silny zarząd, który nie będzie bał się podejmowania trudnych decyzji. Kadencja zarządu kończy się 15 maja 2024 r. więc mam nadzieję, że w końcu znajdą się osoby chętne do pracy społecznej i będzie więcej osób zainteresowanych przyszłością Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Lena” w Złotoryi.
Wiem, że kilka osób panu pomaga. Chce pan komuś podziękować?
Oczywiście chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w pracę na ogrodach ROD „Lena”, a w szczególności: Wiesławie Babiak, Janowi Bugajskiemu, Stanisławowi Ankusowi, Irenie Ziębie, Franciszkowi Kapralowi, Filipowi Zimnemu, Markowi Kowalskiemu, Damianowi Schmidt.