Tak wysokich nakładów remontowych przed pierwszym dzwonkiem jak podczas tegorocznych wakacje dawno już w złotoryjskich szkołach i przedszkolach nie było. Miasto postawiło mocno na poprawę bezpieczeństwa uczniów – dostosowanie do przepisów przeciwpożarowych kosztowało ponad 155 tys. zł, spore środki poszły też na remonty kuchni i zakup nowoczesnego wyposażenia do nich. Co udało się zrobić w poszczególnych placówkach?
Szkoła Podstawowa nr 3 – zabezpieczona na pożar
W „trójce” najbardziej kosztowne prace tego lata dotyczyły dostosowania budynku do wymogów przeciwpożarowych. W „tysiąclatce” wymienione zostały 2 piony hydrantowe oraz 15 szafek z hydrantami. Te nowe wyposażone są w półsztywne węże. Koszt tych prac to 32 tys. zł. Do inwestycji poprawiających bezpieczeństwo trzeba też doliczyć zamontowanie stalowych drzwi przeciwpożarowych na dwóch wejściach do oddziałów przedszkolnych: od strony budynku głównego i na klatce schodowej dawnego gimnazjum. Kosztowały 15,5 tys. zł.
– Mieliśmy tu wcześniej ładnie oszklone drzwi, a teraz jest jak w bunkrze. Ale cóż, takie są wymagania przeciwpożarowe, które nakazują oddzielenie części przedszkolnej od reszty szkoły ścianami ognioodpornymi – tłumaczy lekko poirytowana Danuta Boroch, dyrektorka SP nr 3. – Niestety, te prace pochłonęły środki, które moglibyśmy przeznaczyć na wymianę będących w bardzo złym stanie okien. A jak przypuszczam, strażacy podczas ewentualnej akcji gaśniczej i tak będą korzystać z własnego sprzętu i hydrantów zewnętrznych, więc nasze nowe węże i hydranty pozostaną zapewne nigdy niewykorzystane, czego sobie i społeczności szkolnej zresztą życzę – dodaje.
Podczas wakacji konserwatorzy odświeżyli w „trójce” 8 sal lekcyjnych i 3 pomieszczenia świetlicowe, w których pomalowali ściany i sufity. W dwóch klasach i w bibliotece wymieniona została wykładzina podłogowa, w tej ostatniej miało miejsce również malowanie, a dodatkowo zakupiono nowe regały pod książki. Szkoła kupiła też nowe oprawy oświetleniowe, które trafiły do 8 sal lekcyjnych, a w 5 wymieniła rolety. Dyrekcja skupiła się podczas wakacyjnych remontów przede wszystkim na salach, w których od jutra naukę rozpoczną pierwszoklasiści. Gdy w piątek byliśmy w szkole z aparatem, wychowawczynie pierwszaków kończyły właśnie strojenie klas na powitanie swoich nowych uczniów.
Szkoła Podstawowa nr 1 – więcej epoki
W „jedynce” jeszcze w piątek konserwator uzupełniał ubytki w lamperii na korytarzach. Ale najważniejsze prace zakończyły się już wcześniej. – Kapitalny remont przeprowadziliśmy na korytarzu i klatce schodowej na ostatnim, III piętrze. Zrobiło się tu dużo jaśniej i przyjemniej – podkreśla odchodząca ze stanowiska Bożena Kraska, która jest dumna przede wszystkim z tego, że w czasie wakacji udało się odzyskać łuki z cegły klinkierowej znajdujące się w wejściu na klatkę schodową na parterze. Po wielu latach zostały one oczyszczone z farby olejnej. Konserwator odnowił też i oszklił dębowe drzwi wahadłowe prowadzące z przedsionka na parter szkoły. Sam przedsionek również doczekał się malowania. Dzięki tym wszystkim pracom każdy, kto wejdzie do „jedynki”, nie będzie miał wątpliwości, że znalazł się w najstarszej złotoryjskiej placówce oświatowej.
Dodajmy, że SP nr 1 przygotowuje się do wprowadzenia dziennika elektronicznego. Latem we wszystkich pomieszczeniach edukacyjnych wykonano okablowanie strukturalne, które posłuży do stworzenia sieci informatycznej.
Wśród poważniejszych wakacyjnych prac należy jeszcze wymienić wykonanie izolacji pionowej przy ścianie frontowej budynku oraz pomalowanie czterech pomieszczeń w świetlicy szkolnej.
Przedszkole Miejskie nr 2 – częściowo w XXI wieku
W przedszkolu przy ul. Górniczej wakacyjne remonty i porządki najbardziej są widoczne w sali grupy V, czyli u 5- i 6-latków. Przeszła gruntowną modernizację. Zniknęły z niej wysłużone jarzeniówki, które zostały zastąpione energooszczędnym oświetleniem wkomponowanym w sufit. Parkiet przeszedł cyklinowanie, a ściany malowanie i tapetowanie, więc od razu zrobiło się jaśniej i przytulniej. To obecnie najładniejsza sala w placówce. – Mają teraz w naszym w przedszkolu „trzeci świat” i XXI w. obok siebie – żartują pracownicy.
Ten XXI w. widać także w kuchni przedszkolnej. Pojawił się w niej nowoczesny piec konwekcyjno-parowy. Kosztował 18 tys. zł, ale zakup się na pewno opłaci. Urządzenie jest bardzo wygodne, bo pozwala na pieczenie, gotowanie czy smażenie posiłków dla 120 dzieci jednocześnie! Zastąpiło w placówce uciążliwe patelnie czy tradycyjny, mało pojemny piekarnik. – Co najważniejsze, potrawy będą zdrowsze niż wcześniej, bo będą przygotowywane beztłuszczowo – podkreśla Jolanta Smolińska, dyrektorka PM nr 2.
Pozostałe prace wykonane w placówce przy ul. Górniczej to m.in. renowacja urządzeń drewnianych na przedszkolnym podwórku oraz remont drugiej części kuchni, w której poza malowaniem zostały położone kafle na podłodze i ścianach oraz zamontowane nowe zlewozmywaki i umywalki. Wymieniona też była instalacja wodno-kanalizacyjna.
Przedszkole Miejskie nr 1 – droga ewakuacyjna gotowa
Na poprawę bezpieczeństwa postawiło w wakacje również przedszkole przy ul. Staszica. W placówce wprowadzono szereg rozwiązań z ekspertyzy przeciwpożarowej wiekowego już budynku. Przedszkole oplotła sieć białych czujek dymowych (w kuchni zastąpiono je czujnikami termicznymi) i czerwonych emiterów dźwięku, które razem tworzą sygnalizację alarmującą o pożarze. Dodatkowo na sufitach zamontowane zostało oświetlenie awaryjne, posiadające autonomiczne zasilanie w prąd w razie odcięcia energii elektrycznej w budynku, dzięki czemu będzie oświetlać drogę ewakuacyjną dzieciom. Ewakuację ma też ułatwić specjalne okno z klapą oddymiającą, które jest już zamówione i pojawi się na klatce schodowej w ciągu tygodnia. Natomiast jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego zakończono montaż drzwi przeciwpożarowych w salach dla dzieci, jadalni czy szatni (w minione wakacje przedszkole zakupiło 5 brakujących sztuk).
– Te drzwi spełniają normę EI 30, więc mają powstrzymać ogień przez przynajmniej pół godziny. Są wyposażone w specjalne uszczelki, które podczas pożaru pęcznieją i nie pozwalają na przedostanie się dymu. Zamontowanie tych drzwi we wszystkich pomieszczeniach połączonych z korytarzem izoluje nam klatkę schodową od ewentualnego pożaru, umożliwiając ewakuację dzieci i personelu, więc teraz będzie u nas bardzo bezpiecznie – uśmiecha się Iwona Wodniak, dyrektorka PM nr 1.
Drogę ewakuacyjną poprawiły również siłowniki zamontowane na drzwiach wejściowych, które pomogą w ich otwarciu na zewnątrz w razie pożaru.
Samo tylko dostosowanie do przepisów przeciwpożarowych kosztowało przedszkole przy Staszica 108 tys. zł (z czego 91 tys. pochodziło z budżetu miejskiego). Ale placówka doczekała się w wakacje szeregu innych napraw i remontów. Przede wszystkim zamontowano nową bramę wjazdową na podwórko wraz z furtką i jednym przęsłem ogrodzenia. – Stara brama była tak skorodowana, że jej skrzydła po prostu osiadły na betonie i nie dało się już jej otwierać i zamykać – dodaje Iwona Wodniak. Wyremontowana też została kuchnia główna, w której trzeba było w trybie pilnym wymienić część przeciekającej instalacji centralnego ogrzewania. W piwnicy remont przeszedł magazyn warzyw i owoców. Są też nowe drzwi antywłamaniowe w części piwnicznej, a do budynku gospodarczego doprowadzona została nowa linia napowietrzna wysokiego napięcia, gdyż poprzednia, podziemna, uległa awarii i nie nadawała się już do naprawy.
Żłobek miejski – dobra kuchnia
W żłobku miejskim, w którym w ubiegłym roku przebudowano sale i jadalnie, podczas tegorocznych wakacji remont generalny przeszły kuchnia i kuchnia mleczna. Wymienione zostały płytki na ścianach oraz podłodze, ściany i sufity wygładzono, podłogę wyrównano. Trzeba było też wymienić oświetlenie, parapety przy oknach i częściowo uszkodzone rury odpływowe pod posadzką.
– Zakupiliśmy też nowe wyposażenie do kuchni: syfony, baterie, ociekacz do naczyń i szafkę z umywalką – dodaje dyrektorka Anna Krajewska.
Całość prac kosztowała bez mała 20,8 tys. zł.