Złotoryjscy studenci odebrali – po raz trzeci w historii naszego miasta – dyplomy. W stu procentach stanowili ich nauczyciele, którzy skorzystali ze studiów podyplomowych w Powiatowym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Złotoryi. Tymczasem dyrektor placówki, zachęcony dotychczasowym sukcesem, chce wystartować po wakacjach ze studiami zaocznymi przy ul. Szkolnej.
Studia podyplomowe w PODN cieszą się coraz większą popularnością wśród nauczycieli. To grupa zawodowa, która musi być całe życie na bieżąco z wiedzą. I to oni w głównej mierze korzystają z oferty ośrodka, który w 2016 r. nawiązał współpracę z Wyższą Szkołą Nauk Pedagogicznych w Warszawie i sprowadził do Złotoryi wykładowców prowadzących zajęcia. Był to strzał w dziesiątkę – w ciągu trzech lat studia podyplomowe w PODN ukończyło 207 osób. W minionym roku akademickim studentów było ich 80, a 27 z nich podjęło się nawet studiowania dwóch kierunków jednocześnie.
– Jest taka zasada „doradca blisko szkoły”. A my poszliśmy jeszcze dalej i wprowadzaliśmy u nas zasadę „uczelnia blisko miejsca zamieszkania”. Szkoła jest instytucją cały czas się kształcącą, stąd tak wielu chętnych na nasze studia. Większość tegorocznych studentów pochodzi właśnie z terenu powiatu złotoryjskiego – podkreśla Kazimierz Karst, dyrektor PODN-u. Ale na studia w Złotoryi zapisywały się też osoby z powiatu legnickiego, Jawora, Jeleniej Góry, Bolesławca, a nawet Szklarskiej Poręby.
– To już prawie pół województwa dolnośląskiego – żartował starosta Wiesław Świerczyński, który razem z wicestarostą Rafałem Miarą brał udział w dzisiejszym rozdaniu dyplomów i gratulował nauczycielom. – Wiecie już, jak w przyszłości będzie wyglądało kształcenie dzieci. Wielkie zadanie przed wami, żeby podzielić się zdobytymi podczas tych studiów doświadczeniami i przygotować je do pracy w „chmurach” – powiedział Świerczyński.
Starosta nawiązał w ten sposób do bardzo ciekawego wykładu dra Roberta Mertuszki, który PODN zorganizował z okazji zakończenia roku akademickiego. Wykładowca chwilę wcześniej mówił m.in. o tym, jak będzie wyglądało kształcenie w szkołach we wcale nieodległej już tak przyszłości i przestrzegał przed edukacją, która koncentruje się tylko na wtłaczaniu wiedzy. – Szkoła powinna uczyć myślenia, wspierać uczniów nabywaniu różnych społecznych umiejętności, jak choćby współpracy w zespole. Wiedza staje się rzeczą wtórną wobec umiejętności, zwłaszcza wiedza niepotrzebna. Pamiętam, jak 30 lat temu moje pokolenie uczyło się na pamięć dopływów Wołgi. Nigdy nad Wołgą nie byłem i tam nie pojadę, ale wiem, jakie rzeki do niej dopływają. Dziś to wiedza zupełnie niepotrzebna, bo wystarczy otworzyć internet, który mamy pod ręką, żeby wszystkiego się od razu dowiedzieć – mówił wykładowca.
Doktor Mertuszka powołał się przy tym na badania uniwersytetu w Phoenix, który próbował określić, co nas czeka w edukacji. – Kończy się świat jaki znamy, nasi uczniowie będą funkcjonować w zupełnie innej rzeczywistości, młody człowiek stanie przed nowymi wyzwaniami. Wg amerykańskich naukowców, nasze dzieci powinny się przygotować na to, że będą ciągle się uczyć i crossować umiejętności, przekwalifikowywać się, do czego niezbędna będzie duża elastyczność. Muszą się nauczyć pracować w szumie informacyjnym i w międzynarodowym środowisku, więc języki obce, umiejętności interpersonalne i komunikatywność to podstawa. Czeka ich praca w wirtualnych zespołach, czyli w tzw. chmurach. Być może już za parę lat zresztą nie będzie szkoły w dzisiejszym pojęciu, tyko uczniowie będą się uczyć od siebie w takich chmurach – dodał wykładowca.
W pierwszej części wykładu Mertuszka przedstawił podstawowe kierunki realizacji polityki oświatowej państwa w nadchodzącym roku szkolnym, czyli to, co czeka nauczycieli już w najbliższych miesiącach. – To rzadko się zdarza, ale po raz trzeci z rzędu wśród kierunków rozwoju polskiej szkoły ministerstwo podało „wychowanie do wartości przez kształtowanie postaw obywatelskich i patriotycznych”. Minister Piotrowski stawia na model wychowawczo-patriotyczny i jak sam mówi, chce doprowadzić do tego, by młodzi ludzie opuszczający szkołę czuli się Polakami i byli patriotami – zaznaczył pan doktor. Zapowiedział też, że kuratorzy oświaty od września skupią się na kontrolowaniu zgodności z przepisami monitoringu w szkołach oraz na monitorowaniu realizacji obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego.
Dodajmy na koniec, że najpopularniejszym kierunkiem studiów podyplomowych w PODN była w tym roku oligofrenopedagogika, studenci chętnie też wybierali terapię pedagogiczną, bibliotekoznawstwo z informacją naukową oraz zarządzanie oświatą. Wielu podjęło się również studiów przedmiotowych, które umożliwią im nauczanie w szkole innych przedmiotów niż dotychczas (np. polonistom – historię).
A już jesienią w Złotoryi będzie możliwość podjęcia zaocznych studiów pedagogicznych, jednolitych(3-letnich) lub dwustopniowych. PODN organizuje je we współpracy z WSNP w Warszawie. Rekrutacja trwa, więcej informacji TUTAJ.