Było wzruszenie i radość, była satysfakcja i zadowolenie – w auli Liceum Ogólnokształcącego w Złotoryi odbył się benefis Katarzyny Łuc, nauczycielki wychowania fizycznego w ogólniaku.
Bohaterka wczorajszego popołudnia uczy w złotoryjskim LO od 14 lat. Spod jej ręki wyszła spora rzesza uczniów. – Nigdy się nie zastanawiałam, ilu… Tysiąc, może więcej – mówi.
Benefis zorganizowali uczniowie z teatru Mimo Wszystko, pod kierownictwem Jolanty Zarębskiej. Były więc wiersze i nastrojowe piosenki. Nie zabrakło także typowej dla benefisów „spowiedzi”. Katarzyna Łuc musiała odpowiedzieć na kilka pytań. Jedno z nich dotyczyło najśmieszniejszej sytuacji w jej karierze zawodowej.
– Kiedyś, gdy jeszcze uczyłam w szkole w Wilkowie, przygotowywałam chłopców do czwórboju. Na zawodach wszystko szło z początku bardzo dobrze. Nasi zawodnicy rewelacyjnie spisali się podczas trzech dyscyplin, niestety czwartej, czyli biegu na 1000 metrów, nie ukończyli. Powodem było to, że usiadłam na trybunach i oni zamiast do mety, przybiegli do mnie – opowiada pani Katarzyna.
Spytaliśmy nauczycielkę, jak przez te półtorej dekady zmieniła się młodzież. – Moim zdaniem niewiele, a dzieci, które uczę, są wciąż wspaniałe. Dzisiaj problemem młodych ludzi jest ucieczka w wirtualny świat – odpowiedziała.
Katarzyna Łuc zapewne długo będzie pamiętała przygotowaną na jej cześć imprezę. – Bardzo mi się podobał ten benefis. Młodzi artyści z teatru Mimo Wszystko są po prostu fantastyczni. Czułam wszystko po trochu: wzruszenie, radość, zadowolenie, satysfakcję. Chciałabym serdecznie podziękować profesor Joli Zarębskiej i jej teatrowi za przygotowanie tej pięknej imprezy – powiedziała na zakończenie.