Kara do 10 lat pozbawienia wolności grozi 30-latkowi, który w trakcie interwencji popełnił szereg przestępstw.
W nocy z soboty na niedzielę złotoryjscy policjanci otrzymali zgłoszenie na temat mężczyzny, który dobijał się do drzwi budynku mieszkalnego w centrum naszego miasta.
Pod wskazanym adresem policjantki zastały lokatorów budynku i awanturującego się mężczyznę. Z relacji zgłaszających wynikało, że 30-latek dobijał się do drzwi wejściowych. Uszkadzając je wszedł na klatkę schodową, a swoim zachowaniem obudził mieszkańców i zakłócił im spokój.
– Policjantki próbowały ustalić okoliczności i przyczyny zachowania 30-latka, który nie był mieszkańcem tego budynku. Mężczyzna nie odpowiadał na pytania, stał się agresywny, wykrzykiwał wulgarne słowa, nie chciał się uspokoić i nie reagował na polecenia. Została podjęta decyzja o jego zatrzymaniu, w trakcie którego 30-latek znieważył interweniujące policjantki i naruszył ich nietykalność cielesną. Podczas dalszych czynności nie przestawał być agresywny. Swoją złość wyładowywał między innymi na policyjnym radiowozie, niszcząc przedział służący do przewożenia osób zatrzymanych – mówi sierż. szt. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP w Złotoryi.
Dodatkowo, podczas sprawdzenia odzieży mężczyzny znaleziona została marihuana.
W obawie przed konsekwencjami karnymi, mężczyzna w zamian za zwrócenie mu narkotyków i odstąpienie od czynności zaproponował policjantom łapówkę, co stanowiło kolejne przestępstwo.
30-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał prokuratorskie zarzuty. Będzie odpowiadał za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji, kilkukrotne próby łapówki, kierowanie gróźb karalnych, posiadanie środków odurzających i zniszczenie policyjnego radiowozu.
O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
fot. złotoryjska policja