Wczoraj w Urzędzie Miejskim w Złotoryi zebrał się zespół, który podsumował niezwykle ciężką pracę wszystkich służb walczących z falą powodziową.
Wysiłek, przy ogromnym zaangażowaniu mieszkańców, opłacił się. Dzisiaj rano poziom Kaczawy spadł do 190 cm.
– Mieszkańcy, dziękuję za miniony weekend. Uratowaliście miasto przed powodzią! Nikt nie spodziewał się tak ogromnej mobilizacji z Waszej strony, co przepełnia mnie dumą i siłą do dalszej pracy. Wspólnymi siłami udało się rozdysponować 30,5 tysiąca worków. Wypełniliśmy je niemal 1000 ton piasku. Mając świadomość, że poziom Kaczawy jeszcze nigdy nie był tak wysoki (o 50 cm wyższy niż w 1997 roku), jeszcze raz dziękuję za wykonanie tej ogromnej pracy. Dziękuję mieszkańcom, samorządowcom, wolontariuszom, pracownikom Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego, wszystkim służbom mundurowym, ochotnikom – powiedział burmistrz Paweł Kulig.
Podczas spotkania zespołu podsumowano weekendową akcję. Przez kolejne dni będą szacowane straty. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a podtopienia są obecnie monitorowane przez służby.
– Wszystkie nasze działania skupiamy na porządkowaniu i szacowaniu jakie straty ponieśliśmy, aby jak najszybciej zawnioskować o środki na działania kryzysowe. Postaramy się zrobić to jak najszybciej i będę informował o dalszej pracy – dodał burmistrz.
Wczoraj odbył się także poglądowy objazd miasta. Wziął w nim udział, obok burmistrza Złotoryi i służb miejskich, Robert Kropiwnicki (na zdjęciu poniżej), sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. W wielu miejscach trwają już prace porządkowe.
Burmistrz Paweł Kulig apeluje, aby zachować ostrożność i nadal śledzić wszystkie komunikaty. Ostatni z nich przestrzega przed spożywaniem żywności, która miała styczność z wielką wodą.