Kilka minut temu dowiedzieliśmy się, że stan Kaczawy w Złotoryi wynosi 260 cm. Nasze miasto mało ucierpiało podczas kryzysowej sytuacji. Mniej szczęścia mieli mieszkańcy powiatu.
Jak dowiedzieliśmy się od Zdzisława Iwińskiego, który odpowiada w ratuszu za zarządzanie kryzysowe, zalany został budynek komunalny przy ul. Garbarskiej 2 i dom jednorodzinny na ul. Chojnowskiej (tam też ucierpiała firma Solo). Lekkie zalania odnotowano przy ul. Sportowej.
Szkody byłyby z pewnością większe, gdyby nie poświęcenie i społeczna praca setek złotoryjan, którzy łącznie ułożyli w najbardziej newralgicznych miejscach 30,5 tys. worków z piachem.
Wczoraj, pół godziny przed północą, na swoim profilu, podziękował im burmistrz Paweł Kulig. – Drogie Mieszkanki i Mieszkańcy Złotoryi. To był bardzo ciężki dzień. Ratowaliśmy miasto przed powodzią. Z całego serca dziękuję za Waszą nieocenioną pomoc w dzisiejszych działaniach przeciwpowodziowych. Wasze wsparcie, zaangażowanie i wysiłki w trudnych momentach były niezwykle cenne dla naszej społeczności. To dzięki Wam udało się zminimalizować skutki powodzi i zapewnić bezpieczeństwo wielu mieszkańcom. Jednoczę się także ze wszystkimi, którzy doznali szkód podczas dzisiejszej sytuacji kryzysowej. Jeszcze raz dziękuję za Waszą niezawodność, gotowość i niesamowite poświęcenie. To piękny przykład współpracy w chwili kryzysu. Dziękuję także za wszystkie tak ważne w sytuacji kryzysowej gesty dobroci. Życzę wszystkim spokojnej nocy i odpoczynku. Pozostaję w ciągłej gotowości. Do jutra! Pozostańcie bezpieczni – można przeczytać na profilu burmistrza (pisownia oryginalna).
Bardzo niebezpiecznie było wczoraj w Rzymówce. Po południu poziom wody w rzece osiągnął tam 469 cm. Zabrakło zaledwie 11 cm do rekordowego stanu z roku 2001. Teraz jest tam 378 cm (na grafice można zobaczyć dane z kilku dni. Ostatnie odczyty pochodzą z godziny 9.40. Czerwona linia oznacza stan alarmowy).
– W Rzymówce zalanych zostało kilka domów. Aktualnie nie można do nich dotrzeć. Łącznie ewakuowaliśmy tam mieszkańców 10 budynków. Sytuacja była ciężka, gdyż wał groził rozszczelnieniem. Walczyliśmy do północy. Z kolei w Wilkowie zalanych zostało kilka posesji, garaży i podwórek. W Leszczynie uszkodzona została infrastruktura drogowa. Mogło dojść do tragedii, było bardzo blisko, ale ludzki wysiłek i zrządzenie losu pomogły. Bardzo dziękuję mieszkańcom zalewanych oraz sąsiednich miejscowości za ich determinację. Dziękuje także strażakom i pracownikom innych służb. Dziękuję przedsiębiorcom, którzy udostępniali i przywozili własnym transportem piach – powiedział nam wójt Jan Tymczyszyn.
grafika ze strony IMGW