Straż miejska zatrzymała w centrum Złotoryi mężczyznę, który dokonał drobnej kradzieży i zaatakował wulgaryzmami przypadkową kobietę. Potrzebna była pomoc policji.
Mężczyzna awanturował się przed punktem gastronomicznym przy ul. Basztowej, przy wejściu w Zaułek. Zabrał stamtąd podstawkę do wydawania reszty. Świadkiem zajścia była kobieta z dwójką małych dzieci, która zwróciła uwagę mężczyźnie. Wtedy ten obrzucił ją wulgarnymi słowami. Kobieta zadzwoniła na straż miejską i poprosiła o interwencję.
– Wskazała, że napastnik oddalił się w kierunku parkingu za ośrodkiem kultury. Podczas próby wylegitymowania mężczyzna stawiał czynny opór i próbował uciekać, dlatego został zakuty w kajdanki – relacjonuje Jan Pomykała, komendant straży miejskiej, który przeprowadził zatrzymanie.
Mężczyzna był agresywny, a na dodatek na parkingu pojawił się jego kompan, który zaczął utrudniać interwencję, dlatego funkcjonariusz miejski poprosił o pomoc policję. Ta pojawiła się na miejscu po kilku minutach.
– Ze względu na niską wartość przedmiotu kradzieży zatrzymany został ukarany jedynie wysokim mandatem. Drugi mandat otrzymał za zakłócenie porządku publicznego – mówi sierż. Dominika Kwakszys, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Po przeprowadzeniu czynności funkcjonariusze puścili mężczyznę wolno.
Niby twarz zasłonięta a i tak wiadomo o kogo chodzi to jeden z miłośników trunków za 2 zeta spod jamnika .