54 – tylko tylu małych złotoryjan przyszło na świat w 2023 roku. To aż dwuipółkrotnie niższy wynik w porównaniu z 2016, gdy weszło w życie świadczenie 500+. Niespodzianki więc nie było – populacja miasta ponownie się skurczyła. I jeszcze bardziej postarzała.
Od kiedy w „Gazecie Złotoryjskiej” prezentujemy co roku raporty z sytuacji demograficznej w naszym mieście (na podstawie danych z Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Złotoryi), tak niskiego wskaźnika urodzeń nie odnotowaliśmy. Ale równie niepokojąca jest dynamika zmian – w 2022 nowo narodzonych dzieci było 87, mamy więc spadek rok do roku niemal o 40 proc.! (tendencja spadkowa dotyczy całego kraju, dane pojawiające się w ostatnich miesiącach wskazują, że w 2023 urodzi się prawdopodobnie o kilkanaście procent Polaków mniej).
Patrząc na statystykę urodzeń, dostrzec można jeszcze jedną ciekawostkę. Otóż chłopców przyszło na świat prawie dwa i pół razy więcej niż dziewczynek. Tych pierwszych było 38, drugich – tylko 16. To wyjątkowa dysproporcja, również niespotykana na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.
Przy takiej mizerii urodzeń przyrost naturalny w mieście musiał być w zeszłym roku na minus. Przez 12 ostatnich miesięcy zmarło 105 mieszkańców więcej niż się urodziło. Liczba zgonów zatrzymała się na 159. To i tak jednak najniższy wskaźnik od 2016 r.
Mocno minusowy przyrost naturalny przyczynił się (obok ujemnego salda migracji) do kolejnego spadku ludności miasta – o 215 mieszkańców. Na dzień 31 grudnia w Złotoryi zameldowanych było 13 672 osób: 7271 kobiet i 6401 mężczyzn. Liczba złotoryjan w wieku poprodukcyjnym przekroczyła pierwszy raz poziom 4 tys. – seniorów mamy 4056, prawie dwukrotnie więcej niż dzieci i młodzieży (do lat 17). W mieście mieszka 7,5 tys. osób. w wieku produkcyjnym.
Ale burmistrz Robert Pawłowski uważa, że w Złotoryi faktycznie żyje zdecydowanie więcej ludzi niż 13,5 tys. – Jeżeli wziąć pod uwagę średnią ilość odpadów produkowanych w naszym mieście, to mieszkańców może być nawet blisko 16 tys. – twierdzi. – O niedoszacowaniu liczby mieszkańców może też świadczyć kwestia mieszkań, których ciągle brakuje, mimo że na rynku ich przybywa, a ludzi teoretycznie ubywa.
Przypomnijmy, że jeśli wziąć pod uwagę ustalenia Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań, w Złotoryi w 2021 r. żyło 14 656 osób, z czego 52,6 proc. to kobiety, a 47,4 proc. mężczyźni. Te dane opierają się na liczbie faktycznie zamieszkujących w mieście, którzy niekoniecznie meldują się na stałe.
Wg spisu 15,6 proc. złotoryjan jest w wieku przedprodukcyjnym, 57,4 produkcyjnym i 27 poprodukcyjnym. Wyższe wykształcenie ma 21,3 proc. mieszkańców, średnie i policealne 35,4 proc., zawodowe 24 proc., reszta ma ukończone co najwyżej szkołę podstawową lub gimnazjum.
Spis wskazał też liczbę osób z niepełnosprawnościami, które zamieszkują w Złotoryi. Jest ich 2417. To ponad 16 proc. całej populacji. Większość z nich to kobiety (55 proc.).
Ponad połowa mieszkańców Złotoryi (51 proc.) jest w związkach małżeńskich. Panny i kawalerowie to 28 proc. całej populacji, wdowcy i wdowy – 9,3 proc., a rozwodnicy – 11,6 proc.
W tabelce na dole pokazujemy, jak zmiany demograficzne na przestrzeni ostatnich 25 lat w Złotoryi wyglądają na tle innych miast dolnośląskich o podobnym potencjale.
fot.: pixabay.com
wyk.: WSO UM Złotoryja
tab.: burmistrz.org