Bez nagród, medali, posiłku, pakietu regeneracyjnego, pomiaru czasu, czyli tego wszystkiego, co zwykle towarzyszy biegaczom podczas zawodów sportowych. Atletom pozostanie tylko satysfakcja – że wsparli największą akcję charytatywną w Polsce. Złoty Bieg i Złoty Marsz odbędą się już za 16 dni, w ramach kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Bez względu na pogodę.
W niedzielny poranek 26 stycznia będziemy mieli powtórkę z zeszłego roku. Najpierw na liczącą 5400 m trasę ze złotoryjskiego stadionu do Jerzmanic-Zdroju ruszą biegacze. Wystartują o godz. 10. Godzinę później w ich ślady, wzdłuż Kaczawy, pójdą amatorzy nordic walkingu.
By wziąć udział w obu imprezach, nie trzeba wpłacać wpisowego. Wystarczy zasilenie puszki WOŚP-u na starcie – hojne, jak zaznaczają organizatorzy. 100 proc. tego, co znajdzie się w skarbonce, będzie przekazane na szczytny cel, czyli WOŚP.
A w czasie 32. finału Fundacja WOŚP będzie zbierała środki za zakup sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych.
Aktualnie dopracowywany jest program Złotego Festiwalu, jak nazywany jest od zeszłego roku finał Wielkiej Orkiestry w naszym mieście. Większość wydarzeń będzie miała miejsce w ZOK-u (gdzie zarejestrowany jest złotoryjski sztab) i na placu przed ZOK-iem. Szefem sztabu ponownie został Paweł Kulig.