W kawalerce przy ulicy Piłsudskiego zamieszkał 25-letni Adam Maslovskiy, repatriant z Kazachstanu.
Remont pustostanu, który od dłuższego czasu nie nadawał się do zamieszkania był możliwy dzięki temu, że gmina miejska postanowiła włączyć lokal do rządowego programu repatriacji i zaprosić do osiedlenia się w nim repatrianta.
Mieszkanie składa się z pokoju, kuchni, łazienki i przedpokoju. Lokal przeszedł gruntowną modernizację i został zaopatrzony m.in. w meble, sprzęt AGD, pościel, naczynia. Sporą część kosztów remontu pokryła dotacja od wojewody dolnośląskiego.
Ratusz pomógł repatriantowi nie tylko z mieszkaniem. Wydano mu niemal wszystkie dokumenty niezbędne do funkcjonowania w Polsce. Teraz pozostało jedynie czekanie na dowód osobisty. – Po wydaniu dowodu pomożemy panu Adamowi przejąć wszystkie umowy na siebie (m.in. związane z prądem, gazem i mieszkaniem komunalnym – dop. red.). Zrobiliśmy także rozpoznanie na temat pracy. Pan Adam planuje się dalej kształcić i chce podjąć pracę. W tym także staramy się mu pomóc – mówi Andrzej Ostrowski, sekretarz miasta.
Rodzina pana Adama została w 1936 roku wysiedlona z okolic Stanisławowa do Kazachstanu. On sam starał się o przyjazd do Polski 7 lat. W końcu się udało. Złotoryją jest zachwycony. – W życiu nie widziałem tylu pięknych budynków i zabytków. Czuję się jak w bajce – mówi.
Adam Maslovskiy płynnie mówi po polsku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w jego domu używano naszego języka. Jednak tak nie było. – Czytałem i słuchałem teksty w języku polskim i tak się nauczyłem – mówi.