Radni zdecydowaną większością głosów przyjęli plan dochodów i wydatków miasta na przyszły rok. Mamy największy budżet w historii samorządu miejskiego. – Jest bardzo proinwestycyjny, utrzymujemy trend z ostatnich lat – podkreśla burmistrz Robert Pawłowski.
Na inwestycje ma być przeznaczonych 53,6 mln zł (w tym 23,7 mln zł na te związane z drogami), przy ogólnych wydatkach sięgających 135 mln zł. Dochody będą znacznie mniejsze, bo planowane są na poziomie 120 mln zł. Deficyt wynoszący 14,8 mln zł zostanie pokryty przychodami z pożyczek, kredytów i obligacji oraz wolnymi środkami niewykorzystanymi przez miasto w tym roku. Ratusz planuje zaciągnięcie nowych zobowiązań w wysokości 5,2 mln zł. Na koniec 2024 zadłużenie ma wynieść 29,6 mln zł.
Spora część zapisanych w przyszłorocznym budżecie inwestycji to zadania, których realizacja rozpoczęła się w tym roku. Chodzi m.in. o budowę PSZOK-u, ul. Jerzmanickiej i jej odnóg, łącznika Polnej i Miodowej czy przebudowę podwórek. – Niekorzystna aura sprawiła, że przesuwają się odbiory tych inwestycji, dlatego przenosimy wydatki na 2024 r. – tłumaczyła na komisjach rady miejskiej skarbniczka Grażyna Soja.
Wśród zadań inwestycyjnych na kolejne 12 miesięcy są również: I etap przebudowy ul. Hożej, budowa rond u zbiegu ul. Jerzmanickiej i ul. Wojska Polskiego oraz na skrzyżowaniu ul. Stanisława Staszica i ul. Bolesława Krzywoustego (przy targowisku miejskim), zakup autobusów elektrycznych, budowa kolumbarium koło kaplicy cmentarnej, doświetlenie przejść dla pieszych na Legnickiej i Staszica, wymiana dachu na budynku USC czy II etap budowy centrum płukania złota nad zalewem (ma być finansowana w 85 proc. ze środków Unii Europejskiej). W budżecie zapisano również po 100 tys. zł na przygotowania projektów budowy centrum intermodalnego (przesiadkowego) przy dworcu kolejowym oraz przebudowy skrzyżowania ul. Legnickiej z ul. Władysława Broniewskiego, wraz z dojazdem do terenów przemysłowych.
Jeśli chodzi o stronę dochodową budżetu, to 20,7 mln zł ma pochodzić z podatku dochodowego, 11,1 mln z podatku od nieruchomości, 15,3 mln z subwencji ogólnej i wyrównawczej z budżetu państwa, a 31 mln z Polskiego Ładu.
– Zagłosuję przeciwko przyjęciu tego budżetu – zapowiedziała na czwartkowej sesji Barbara Zwierzyńska-Doskocz. I przytoczyła kilka powodów, a wśród nich m.in. to, że „część inwestycji ma się nijak do rzeczywistych potrzeb mieszkańców”, że budżet nie odpowiada na bieżącą sytuację ekonomiczną i wiele wydatków nie powinno się w nim znaleźć, że nie jest przygotowany na przyjęcie środków z KPO i że nie wpisuje się w strategię rozwoju miasta.
Aż tak czarnego spojrzenia na projekt budżetu, który zaproponował burmistrz, nie mieli pozostali radni (poza Pawłem Okręglickim, którzy również zagłosował przeciw, ale nie uzasadniał na sesji dlaczego). W liczbie 13 podnieśli rękę za jego przyjęciem.
– Prawdopodobnie to ostatni budżet miasta, który przygotowaliśmy w takim składzie – powiedział do radnych zaraz po głosowaniu burmistrz. – Wszystkim, którzy przez te 5 ostatnich lat głosowali za rozwojem naszego miasta, chciałbym serdecznie podziękować. Konsekwentnie udowadnialiśmy rok po roku, że państwo podejmowali dobrą decyzję. Nasze miasto się rozwija, zmienia się na lepsze, mieszkańcy to widzą i doceniają.
Czwartkowa sesja budżetowa miała uroczystą kontynuację w postaci spotkania opłatkowego w ratuszu. Wzięli w nim udział dyrektorzy i kierownicy jednostek miejskich, duchowieństwo, przedsiębiorcy, przedstawiciel służb mundurowych i organizacji pozarządowych. Burmistrz skorzystał z okazji i oprócz złożenia wszystkim życzeń świątecznych podsumował także krótko ostatni rok.
– Był szczególny, ponieważ był bardzo intensywny. Po trzech latach zadyszki, którą mieliśmy z związku z pandemią i później z wojną na Ukrainie, gdy musieliśmy się zmierzyć z kryzysem energetycznym i inflacją, to ten rok był takim pierwszym po tym okresie, w którym naprawdę mogliśmy się oddać pracy. A nasza praca to jest to, co pierwsze się rzuca w oczy: rozkopane miasto, ulice w budowie, szereg inwestycji. Ten rok jest rekordowy pod względem pieniędzy, które przeznaczamy na inwestycje. Część z nich udało się zakończyć w tym roku, część będzie kontynuowana jeszcze w przyszłym, a część dopiero rozpoczniemy. Wszystko to dzięki temu, że możemy znaleźć konsensus w radzie miejskiej, że mamy radnych, którzy głosują za rozwojem miasta. I myślę, że ten rozwój jest dostrzegany, ze wszyscy widzimy, że idziemy w dobrym kierunku, że polepszamy komfort życia naszych mieszkańców i ich bezpieczeństwo. Nie jesteśmy krezusami, ale potrafimy z każdej złotówki wycisnąć maksimum – powiedział Pawłowski.
Burmistrz odniósł się także do opublikowanego niedawno rankingu gmin Dolnego Śląska, w którym Złotoryja zaliczyła największych awans ze wszystkich samorządów, bo aż o 77 miejsc (pisaliśmy o tym TUTAJ):
– Trafiliśmy do grona 22 takich gmin, jak Kobierzyce i pozostałe gminy z powiatu wrocławskiego, jak gminy zagłębia miedziowego, które przewyższają nas pod każdym względem, zarówno jeśli chodzi o dochody w przeliczeniu na 1 mieszkańca, jak i o kwoty globalne. Dzięki długoletniej i przemyślanej polityce finansowej miasta udaje nam się zachować pewną równowagę pewną między inwestycjami i wydatkami na bieżące sprawy.
Uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem, który poświęcił o. Bogdan Koczor, było też wspólne kolędowanie.