Złotoryjanie pokazali czerwoną kartkę Prawu i Sprawiedliwości w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Na rządzącą prawicę głosowało dwa razy mniej mieszkańców naszego miasta niż na ugrupowania opozycyjne. Wyniki pokazują ponadto, że nie chcemy senatora z PiS-u. Zdecydowana większość z nas nie przyjęła karty referendalnej. Możemy się też pochwalić znakomitą frekwencją przy urnach wyborczych.
W wyborach do sejmu 4 lata temu PiS zgromadził w Złotoryi 39 proc. głosów – o 13 proc. więcej niż Koalicja Obywatelska. I całą tę przewagę roztrwonił. Wczoraj partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła u nas 33,8-proc. poparcie. Przegrała nie tylko z całym frontem opozycyjnym, ale również z samą KO – ugrupowanie Donalda Tuska wybrało 34,4 proc. złotoryjskich wyborców.
Najwięcej złotoryjan głosowało na Elżbietę Witek z PiS-u – przy jej nazwisku znak „X” stawiano 1922 razy. To 72 proc. wszystkich głosów, które złotoryjanie oddali na Zjednoczoną Prawicę. Złotoryjanka Anna Melska uzyskała 147 głosów, a pochodzący z Gierałtowca Piotr Karwan – 187.
Na liście KO brylował natomiast Piotr Borys, którego poparło 1121 mieszkańców. Dobry wynik miał też Robert Kropiwnicki – 873 głosy. Wiesław Świerczyński, starosta złotoryjski startujący z jednego z dalszych miejsc na liście, zdobył poparcie tylko 89 wyborców.
Spadły w Złotoryi notowania Lewicy, i to aż o 10 proc. w porównaniu z poprzednimi wyborami do sejmu. Zdobyła 13,9 proc. głosów. Co ciekawe, 7 na 10 osób wybierających listę lewicową stawiało znak „X” przy nazwisku Rafała Miary, złotoryjskiego wicestarosty. Zdobył on 776 głosów, prawie sto więcej niż 4 lata temu.
Czwarte miejsce w Złotoryi zajęła Trzecia Droga. Poparło ją 9,7 proc. głosujących mieszkańców. Sympatycy ugrupowania Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza najczęściej wybierali Krystynę Barcik, byłą złotoryjankę – zgromadziła 235 głosów, więcej niż „jedynka” TD w naszym okręgu, czyli były poseł Tadeusz Samborski.
Konfederacja uzyskała u nas 5,3 proc. poparcia, Bezpartyjni Samorządowcy 1,9 proc., a Polska Jest Jedna 1,1 proc.
Komisje wyborcze odnotowały na terenie Złotoryi znakomitą frekwencję. Zagłosowało aż 71,4 proc. mieszkańców (dokładnie 8009 z 11 217 uprawnionych). Aż w sześciu z jedenastu lokali wyborczych frekwencja była wyższa od średniej prognozowanej dla całego kraju. Na rekord poszli wyborcy z osiedla Nad Zalewem i ul. Górniczej – przy urnie w Przedszkolu Miejskim nr 2 (na naszym zdjęciu tytułowym) pojawiło się ich aż 79,3 proc.! Niewiele gorzej było w hali „Tęcza” – tu frekwencja wyniosła 77,6 proc.
W elekcji na senatora zdecydowanie większym poparciem wśród mieszkańców Złotoryi cieszył się Marcin Zawiła z paktu senackiego (był wspólnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy) niż Krzysztof Mróz z PiS-u. Zawiła wygrał u nas z wynikiem 42 proc., jego rywal z partii rządzącej miał 35 proc.
I na koniec jeszcze kwestia referendum, w którym dwie trzecie uprawnionych złotoryjan nie wzięło udziału. Frekwencja wyniosła tylko 35,7 proc.