O godzinie 15 w ogrodach klasztoru św. Jadwigi rozpoczęły się dożynki, które potrwają do godz. 18.
– Żyjemy w krainie wygasłych wulkanów, ale niewygasłych ludzi – mówił podczas rozpoczęcia ojciec Bogdan Koczor, proboszcz parafii św. Jadwigi.
Jego słowa potwierdzają stoiska z wyrobami artystycznymi i pysznościami do jedzenia i picia. Dodatkowo można wziąć udział m.in. w warsztatach ekologicznych czy florystycznych.
– Szanowni państwo, drodzy rolnicy. Witam serdecznie na tegorocznych dożynkach parafialnych. Są one nie tylko okazją do podziękowania za urodzaj, ale także do uczczenia naszych korzeni i kultury. Warto w tym momencie zatrzymać się na chwilę i zastanowić jak ważną rolę w społeczeństwie pełnią rolnicy. Wasza praca to nie tylko uprawa pól i hodowla zwierząt. To również bezustanne dostarczanie żywności dla naszych rodzin – powiedział starosta Wiesław Świerczyński, honorowy patron dożynek.
– Odkąd do Złotoryi powrócili franciszkanie, są dożynki. Te ogrody zaczęły żyć i mamy okazję kilka razy w roku się w nich spotkać. Dzisiejsze dożynki to hołd nas mieszkańców Złotoryi oddany rolnikom za ich codzienny trud. Dziękuję rolnikom za zdrową, polską żywność, braciom franciszkanom i stowarzyszeniu kierowanemu przez panią Beatę Majewską, za to, że możemy się tutaj dzisiaj spotkać i świętować – dodał burmistrz Robert Pawłowski.
– Ja jestem w trochę trudnej sytuacji, gdyż wszystko co chciałem powiedzieć, pan starosta i burmistrz już powiedzieli. Warto powiedzieć dziękuję wszystkim rolnikom, którzy nas karmią za ich pracę. Z kolei ojcom franciszkanom dziękuję za to, że te dożynki tutaj, jak to pan burmistrz powiedział, wróciły, gdyż jest to dobra okazja, aby się spotkać w miłej atmosferze i fajnie spędzić popołudnie – powiedział senator Krzysztof Mróz.
Wszystkich chętnych udania się na dożynki serdecznie zapraszamy. Zostały jeszcze 2 godziny zabawy.