Samochody na trawniku, zablokowane przejście chodnikiem prowadzącym wzdłuż zabytkowych murów obronnych, jazda autem po „alejkach” – tak w czwartek po południu wyglądały złotoryjskie planty w okolicach restauracji Dębowa Decha. Wolną amerykankę w wykonaniu głównie złotoryjskich kierowców widać na naszych zdjęciach.
Zdjęcia zrobiliśmy ok. godz. 15:30. Naliczyliśmy przynajmniej 5 aut, które złamały obowiązujące przepisy, parkując na terenie zielonym i zajmując niemal cały chodnik przeznaczony dla pieszych. Uzbierałoby się kilka wykroczeń z Prawa o ruchu drogowym i Kodeksu wykroczeń. Dwa z nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, szukając miejsca do parkowania, niemal wjechały do dawnej fosy miejskiej...
– Ścieżki dla pieszych przy murach obronnych nie nadają się do jeżdżenia po nich samochodem, zwłaszcza dostawczym czy towarowym. To delikatna konstrukcja, typowo spacerowa – usłyszeliśmy w Urzędzie Miejskim w Złotoryi, do którego należy teren widoczny na zdjęciach.
To wyjątkowe miejsce, które powinno być wizytówką miasta i służyć rekreacji mieszkańców oraz turystów, a nie dzikiemu parkingowi, polecamy baczniejszej uwadze służb porządkowych: straży miejskiej oraz policji. Jak widać, nie trzeba się specjalnie starać, by wypisać tu mandat.