Uczeń Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Wojcieszowie zdobył ponad 10 procent medali wywalczonych przez reprezentację Polski podczas Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w Berlinie.
Jakub Krasowski i jego trener Jacek Engler spędzili w Berlinie ponad dwa tygodnie. Zawodnik klubu „Promyk”, działającego przy SOSW w Wojcieszowie reprezentował nasz kraj na igrzyskach w gimnastyce.
Nominacje do kadry Polski Kuba uzyskał podczas Ogólnopolskich Zawodów Gimnastycznych w Bydgoszczy w ubiegłym roku. Od tego czasu jego życie uległo dużym zmianom. Wszystko zostało podporządkowane pod jak najlepsze przygotowanie fizyczne i mentalne, aby godnie reprezentował nasz kraj na arenie międzynarodowej.
W Igrzyskach (w 26 dyscyplinach) wystartowało ponad 7 tysięcy zawodników z ponad 190 krajów. Imprezę obsługiwało ok. 20 tysięcy wolontariuszy. Berlin odwiedziło 3 tysiące gości honorowych w tym Agata Kornhauser-Duda, która wspólnie z naszą reprezentacją uczestniczyła w uroczystym rozpoczęciu igrzysk na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Znalazła też czas na kibicowanie naszym sportowcom podczas ich zmagań i bezpośrednie spotkanie w hotelu z zawodnikami, trenerami i kierownictwem ekipy.
Podczas zawodów najpierw odbyły się preeliminacje. Następnie nadszedł czas na starty. – Zaczynamy finały. Jeszcze kilka słów motywacji, uspokojenia i do boju. Jakub ćwiczy jak w transie. Konkurencja nie odpuszcza i losy medali są cały czas niewiadome. Ćwiczenia wolne. Później następne cztery przyrządy i skok. Koniec. W końcu skończył. Powietrze schodzi powoli, a serce łomocze, że prawie z klatki piersiowej chce wyskoczyć. Idziemy na ceremonię dekoracji. W głowie myśli „aby choć jeden medal, tylko jeden, wystarczy”. Myśli krążą jak szalone. I już scena z podium. Zabrali mi Kubę za scenę. Mi nie pozwolili wejść. Wracam więc przed scenę. Wprowadzają kolejne zastępy. Czekam, czekam. Idzie. Nie wiem co mam robić, pisać jakie miejsce zajął, czy robić zdjęcia? W końcu staje na podium: ćwiczenia wolne srebrny medal, szok, ćwiczenia na koniu z łękami złoty medal, łza wypłynęła z oka, ćwiczenia na poręczach równoległych srebrny medal, ćwiczenia na drążku złoty medal, skok gimnastyczny srebro. Na koniec wielobój i brązowy medal. Jestem dumny, a Kuba mi mówi, że teraz pora na obiad. Idziemy z uśmiechem na stołówkę, a medale na piersi naszego ucznia dzwonią głośniej niż dzwon Zygmunt. Nie ma osoby, która by się nie oglądnęła za naszym mistrzem. Wielu nas zaczepia i robi sobie pamiątkowe zdjęcia – wspomina trener kadry Polski gimnastyków Jacek Engler.
Podsumowując, Jakub Krasowski na 58 medali zdobytych przez reprezentację Polski przywiózł do domu aż 6.
– To są liczby, które cieszą, ale dla mnie bardzo dużą satysfakcją jest wzorowe zachowanie mojego zawodnika w tak wielkiej imprezie sportowej jak igrzyska. Jego funkcjonowanie w hotelu, poruszanie się po tak dużym mieście jak Berlin, stosowanie podstawowych zasad zachowania się i poruszania metrem, pociągiem, autobusem, relacje koleżeńskie, to jest to, co daje mi jeszcze większą radość niż medale. Cały wyjazd uważam za bardzo udany w każdej płaszczyźnie edukacji naszego ucznia i sportowca. Wielkie podziękowania dla pani Teresy, mamy Kuby, za zaangażowanie i pomoc we wspólnym przygotowaniu syna do wyjazdu na Igrzyska Będę dalej systematycznie pracował nad prawidłowym wychowaniem przez sport, aby każdy z naszych podopiecznych miał możliwość startu na jak najwyższym poziomie – dodaje Engler.
Więcej zdjęć i wrażeń opisywanych na żywo można znaleźć TUTAJ.