203 osoby – tylu potencjalnych dawców szpiku oddało wczoraj próbki swojej krwi, aby pomóc 5-letniemu Miłoszowi Pisarskiemu ze Złotoryi.
W ośrodku kultury zjawiło się znacznie więcej osób, jednak nie wszyscy z powodu przebytych chorób mogli mieć pobrane próbki krwi. – Było znacznie więcej chętnych, niestety cześć z nich zostało odrzuconych – mówi Piotr Klimaszewski, złotoryjski policjant. Potencjalni dawcy czekali w długich kolejkach, aby pomóc chłopcu oraz innym osobom walczącym ze śmiertelną chorobą.
Miłosz Pisarski, mały mieszkaniec Złotoryi cierpi na zespół hemofagocytarny, spowodowany przez wirus EBV. Dziecko dzielnie walczy z chorobą, gdyż nastąpił jej nawrót z powodu zmutowania genu XLP. Nieprawidłowość ta występuje u jednego chłopca na milion. Przeszczep szpiku kostnego, jest jedyną nadzieją na poprawę stanu zdrowia Miłosza. Dlatego ojciec chłopca, złotoryjski policjant Michał Pisarski, sprowadził do Złotoryi ambulans Krajowego Banku Dawców Szpiku Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych we Wrocławiu.