Przez pół roku w zaciszu pracowni uczyły się rysować. W tym tygodniu pokazały światu próbkę swojego talentu – w holu kina Aurum odbył się wernisaż prac uczestniczek kursu rysunku i malarstwa zorganizowanego przez złotoryjski ośrodek kultury.
W kursie w tej chwili uczestniczy 8 osób, ale ekspozycję przygotowało 5 – tych, które najwcześniej zaczęły się uczyć, bo jeszcze wiosną. Na wystawie możemy oglądać prace Agaty Dusznickiej, Janiny Kałuży, Marty Niedzielskiej-Nowak, Barbary Oleksów i Mileny Zakaszewskiej (na zdjęciu obok). Pokazały wszystkie rysunki, które dotąd udało im się stworzyć.
Namówił je do tego ich mentor, czyli Artur Goliński – grafik po Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, który od kwietnia prowadzi w ośrodku kultury kurs rysunku i malarstwa dla amatorów. – Dla mnie jest ważne, żeby poszczególne etapy kursu kończyły się wystawami. Nie ma nic gorszego niż malowanie do szuflady. Wystawa to oczywiście duży stres dla kursantów, bo przecież ktoś może zauważyć braki, może skrytykować. Ale to wszystko jest niezbędne do rozwoju. Twórca musi konfrontować swoje prace z publicznością – tłumaczy pan Artur.
Do nauki rysunku potrzeba czasu, odrobiny chęci i talentu. – Zamiłowanie do rysowania czy malowania to podstawa. Na kurs przychodzą nieprzypadkowe osoby. Niektórzy ostatnio rysowali jeszcze w szkolnych latach, tłumaczą się, za zawsze mieli do tego tęsknotę, chcieli pójść do szkoły plastycznej, ale z różnych powodów życiowych musieli odłożyć swoje marzenia na bok – dodaje Goliński.
W wernisażu wzięły udział rodziny uczestników i znajomi, przyszli miłośnicy sztuk plastycznych, był także burmistrz Robert Pawłowski. Rysunki zostały przygotowane w podstawowych technikach: ołówkiem, węglem, czarną farbą (tzw. rysunek lawowany) czy „suchym pędzlem”. Przedstawiają głównie martwą naturę: pojedyncze przedmioty lub ich grupy. Jest też wprawka do rysunku postaci – czyli szkice popiersia lalki, popularnego „bobasa”.
Jeśli ktoś chciałby nauczyć się rysunku i malarstwa, może dołączyć do grupy w każdej chwili. – Dotąd zajmowaliśmy się tylko rysunkiem, to było takie plastyczne abecadło. Teraz przechodzimy do drugiego etapu – malarstwa – zapowiada Artur Goliński. – Ale nowi kursanci zaczynają od początku, zasada jest taka, że przechodzimy wszystkie etapy kursu. Nie ma się jednak czego obawiać, bo u nas każdy pracuje w swoim tempie, nie ma ocen, a moja rola polega na wspieraniu w rozwoju – dodaje grafik.
Kurs to 16 godzin zajęć w miesiącu. Miesięczna opłata to 120 zł. Zapisywać się można od 12. roku życia, górnej granicy wieku nie ma.
Zapraszamy do oglądania wystawy w holu ZOKiR-u.
(fot. Łukasz Rycąbel)