Znak pokazywał ograniczenie do 40, a on gnał z prędkością prawie trzykrotnie większą – policjanci zatrzymali kierowcę, który przejechał przez Jerzmanice-Zdrój jakby wiodła tamtędy autostrada.
Do zatrzymania doszło wieczorem, kilka minut przed godz. 20, na drodze wojewódzkiej. Pirat to 26-letni mieszkaniec gminy Pielgrzymka. Poruszał się samochodem marki BMW. Gdy przejeżdżał przez wieś, radar złotoryjskiej drogówki pokazał prędkość 111 km/h! Tymczasem na odcinku tym było ograniczenie do 40 km/h.
– Kierowca za powyższe wykroczenie musiał się pożegnać z prawem jazdy. Zostało mu ono zatrzymane na okres 3 miesięcy. Dodatkowo mężczyznę ukarano wysokim mandatem oraz przypisano 10 punktów karnych – mówi sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. – Apelujemy do wszystkich kierowców o zachowanie rozsądku. Pamiętajmy, że nadmierna prędkość szczególnie w okresie jesienno-zimowym to jedna z przyczyn wypadków drogowych.
(fot. poglądowa)
Do tych wszystkich "znawców" i "ekspertów". Może warto najpierw by było zapoznać się z zasadami działania tych urządzeń,a nie pisać tu tego typu głupoty. Jakbyście posiadali chociażby elementarną wiedzę to byście wiedzieli, że żadnym problemem jest "zmierzenie" tymi "cudownymi" urządzeniami prędkości nieruchomego wieżowca, który niestety będzie się poruszał z prędkością 40km/h, czy pojazd który faktycznie jedzie 60 km/h po zmierzeniu tym "szajsem" porusza się 240km/h. Wszystkich którzy wierzą w cudowne właściwości tych urządzeń odsyłam do naszej strony www.certare pl. "Styropianowe opowieści wujka fazy". Polecam sobie spokojnie poczytać, bo to bardzo pouczająca lektura. Powinniście szczególnie przeczytać sobie np. "Immunitet przed "biegłymi" dla każdego" czy "Co zrobić z radarami Iskra" czy "Zrozumieć Policyjny radar i lidar" czy chociażby "Wiadomości z radarowego frontu". No tak, ale ja już zdążyłem się przyzwyczaić do tego,że im bardziej merytoryczne i demaskujące bezprawne działanie wszelkich urzędników są moje wpisy to tym głośniejsze jest ujadanie tej sfory. Z wyrazami szacunku Grzegorz Galiński.