Polała się woda na stadion w Świerzawie. Z węży gaśniczych. Strażacy jednak tym razem nie ćwiczyli gaszenia pożarów, lecz ścigali się o miano najlepszej jednostki ochotniczej w powiecie złotoryjskim. W niedzielę biegali i „sikali” z prądownic zarówno panowie, jak i panie. A nawet dzieci.
Dominatorzy nie oddali pola – strażacy z OSP Prusice przyjechali po swoje i po raz kolejny obronili tytuł mistrzowski. Ostatni zdobyli przed dwoma laty, gdy zawody odbywały się jeszcze na oczekującym na modernizację stadionie w Złotoryi. Przed niedzielnymi mistrzostwami mówiło się, że tylko złośliwość sprzętu może pozbawić ich pierwszego miejsca. Murowani faworyci do zwycięstwa zarobili najmniej punktów karnych i najszybciej pokonali sztafetę pożarniczą z przeszkodami, byli też najbardziej precyzyjni przy rozwijaniu linii gaśniczej i strącaniu strumieniami wody pachołków. Ich sukcesu nie umniejsza fakt, że tym razem za przeciwników mieli tylko 3 inne drużyny, bo w mistrzostwach nie wzięli udziału strażacy z Wojcieszowa. Wicemistrzem naszego powiatu została OSP Twardocice, a 3. miejsce zajął Sokołowiec. Poza podium znaleźli się ochotnicy z Wojciechowa, którzy niespodziewanie wygrali eliminacje w gminie Zagrodno.
Wśród pań kolejność na podium była identyczna jak przed dwoma laty. Zwyciężyła OSP Twardocice przed Proboszczowem i Rzeszówkiem.
O mistrzostwo walczyły też drużyny młodzieżowe. Tytuł z poprzednich zawodów obronili juniorzy z OSP Pielgrzymka. Dzieci również konkurowały w sztafecie pożarniczej oraz w rozwijaniu linii gaśniczej, które składało się z pompowania wody z hydronetek, wiązania węzłów oraz toru przeszkód z kładkami, ścianami, tunelami i rowami. Młodzież z Pielgrzymki poradziła sobie z rozłożeniem linii jak profesjonaliści. – Wystarczyły 3 treningi przed zawodami, żeby sobie wszystko przypomnieć. Już wcześniej dużo ćwiczyliśmy do ubiegłorocznych mistrzostw województwa – zaznaczył dumny ze swoich podopiecznych Andrzej Więdłocha, strażak PSP i prezes OSP w Pielgrzymce, który trenuje dzieciaki. Te dostały w nagrodę po piłce futbolowej. Zapytaliśmy prezesa, czy nie boi się, że zamiast do remizy juniorzy pobiegną teraz na orlika? – No nie, duch pożarniczy jest w tej drużynie silny – uśmiechnął się Więdłocha, który do boju na zawodach posłał m.in. swojego syna i córkę.
W zawodach wzięło udział ponad 70 dzieci, o dwie drużyny więcej niż 2 lata temu. – Trzeba w strażach ochotniczych pracować z dziećmi, bo tylko to daje gwarancję, że w przyszłości nie zabraknie strażaków. Jeśli nawet tylko jedno czy dwoje dzieci z tej 10-osobowej drużyny kiedyś zostanie w OSP, to już będzie dobrze – podkreślał podczas zawodów Andrzej Śliwowski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Złotoryi, który po pracy przygotowywał do mistrzostw młodzież z Prusic. Z sukcesem, bo zajęła 3 m. wśród sześciu drużyn. – Praca z dziećmi to niełatwa sprawa, więc taki wynik daje tym większą satysfakcję. Zwłaszcza że dzieciaki uczyły się wszystkiego od podstaw, a mieliśmy tylko 3 tygodnie na treningi – dodaje Śliwowski. Podium uzupełniła młodzież z OSP Grodziec. W zawodach wzięły też udział dzieci z Proboszczowa, Sokołowca i Zagrodna.
Wystartowała też jedna drużyna typowo dziewczęca. Młode druhny z Proboszczowa były oczywiście bezkonkurencyjne w swojej kategorii.
Pracą komisji sędziowskiej kierował mł. bryg. Marek Dąbal.