Mieszkanka Złotoryi nie dała się nabrać oszustom, którzy zatelefonowali do niej i podawali się za policjantów. Kobieta była ostrożna i nie uwierzyła w zmyśloną historię o tajnej policyjnej akcji. Finał podobnego zdarzenia w Legnicy nie był już tak szczęśliwy – małżeństwo, które padło ofiarą oszustów, straciło prawie 140 tys. zł! A policja kolejny raz przestrzega, że policjanci nigdy nie dzwonią do ludzi z prośbami o przekazanie pieniędzy ani tym bardziej nie proszą o udział w „tajnych akcjach”.
Kilka tygodni temu do jednej ze złotoryjanek zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji prowadzącego akcję dotyczącą oszustw finansowych. – Kiedy kobieta poinformowała, że musi zweryfikować tę informację, mężczyzna poprosił o pozostanie na linii i wykręcenie numeru alarmowego 997. W słuchawce usłyszała głos innego mężczyzny, który przedstawił się jako policjant z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi oraz potwierdził, że funkcjonariusze CBŚP prowadzą na terenie Złotoryi tajne działania. Kiedy oszust zaczął wypytywać kobietę o posiadane środki finansowe, zorientowała się, że może rozmawiać z fałszywym funkcjonariuszem. Tak poprowadziła rozmowę, że mężczyzna stał się nerwowy i w konsekwencji rozłączył się – relacjonuje sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Podobny przebieg miało w ubiegłym tygodniu zdarzenie w Legnicy. Do 60-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta CBŚP i poinformował ją, że dzwoni w sprawie tajnej akcji zwalczającej cyberprzestępczość na kontach bankowych. Podobnie jak w złotoryjskim przypadku, kobieta za pośrednictwem numeru alarmowego 997 sprawdziła personalia policjanta. 60-latka została zapewniona przez fałszywego funkcjonariusza, że w zamian za wzięcie udziału w tajnej akcji otrzyma… 15 tys. zł. Kobieta wybrała ze swojego konta 17 tys. zł i dokonała przelewu na konto oszustów. Następnie przez 3 dni mąż kobiety w różnych bankach zaciągał pożyczki w kwocie 30 tys., 40 tys., 30 tys. oraz 20 tys. zł, po czym przekazywał je żonie, a ta przelewała je dalej na wskazany przez sprawców numer konta.
– Kobieta zorientowała się, że została oszukana, kiedy termin otrzymania nagrody finansowej za wzorową współpracę z CBŚP w ramach tajnej akcji minął, a na jej konto nie wpłynęło obiecane 15 tys. zł. 60-latka zadzwoniła na policję, gdzie w rozmowie z dyżurnym legnickiej komendy usłyszała, że padła ofiarą oszustów – dodaje sierż. Kwakszys. Małżeństwo straciło prawie 140 tys. zł, a prawdziwi policjanci prowadzą teraz czynności mające na celu ustalenie i zatrzymanie oszustów.
– Dlatego ponownie przypominamy: policjanci nigdy nie informują telefonicznie o szczegółach prowadzonych czynności, nie żądają również wypłaty pieniędzy i przekazania ich w umówionym miejscu. Taki telefon świadczy o próbie oszustwa. W takiej sytuacji, zanim przekaże się swoje oszczędności, należy skontaktować się z lokalną policją i prawdziwym członkiem rodziny – apeluje pani rzecznik.
(fot. KWP Wrocław)