Złotoryjanin Tomasz Harkawy wywalczył złoty medal w niezwykle trudnym wyścigu rowerowym.
Z powodu deszczu trasa Bike Maratonu Kielce zamieniła się w jedno wielkie bagno, po którym przejechało ok. 700 zawodników. – Jeszcze 2 lata temu twierdziłem, że taki wyczyn jest niemożliwy, gdy ciężko było o pierwszą dziesiątką, a co dopiero o podium – wspomina złotoryjanin.
Na początku nic nie wskazywało na dobry wynik. Chwile po starcie nasz zawodnik wywrócił się na asfalcie i zanim się pozbierał, prawie cały sektor odjechał i konieczne stało się odrabianie strat.
Trasa była bardzo ciężka, wszędzie było błoto – Z jednej strony dobrze, bo zakleiło rany na łokciu i kolanie – żartuje zawodnik, dla którego wywrotka na początku wyścigu nie była jedynym pechowym momentem. Mały błąd i pomylona trasa spowodowała kolejne 40 sekund straty. Dodatkowo przed metą rower zaczął się buntować - Pod koniec rower nie chciał już jechać, przerzutki szwankowały, w oczach pełno błota a izotonik z piachem smakował jak nigdy, ale wreszcie się udało. Plan na ten sezon wykonany w 100 procentach – cieszy się złotoryjanin.
Fot. fanpage Tomasza Harkawego