Burmistrz Robert Pawłowski, który wczoraj zaszczepił się przeciwko covid-19, zachęca wszystkich złotoryjan, aby zrobili to samo i przestrzega przed zbytnim rozluźnieniem w obliczu ograniczania przez rząd obostrzeń.
– Jest teraz mniej zachorowań, więc i chęć szczepienia może się pojawić mniejsza. Ale żeby to nas nie zwiodło. Koronawirus jest cały czas groźny, ludzie umierają w szpitalach przez zakażenie – mówi.
Jak podkreśla burmistrz, zaszczepienie się ma jednak praktyczny wymiar, bo po przyjęciu drugiej dawki szczepionki nie trzeba iść na obowiązkową kwarantannę po kontakcie z osobą podejrzaną o zakażenie.
– Zachęcam, żeby skorzystać z tych możliwości zaszczepienia się, które pojawiły się w Złotoryi. Punkt jest blisko (przy SP nr 1 – dop. red.), nie trzeba daleko jeździć. Namawiam szczególnie tych wszystkich, którzy są sceptykami i mają wątpliwości: jeśli nie chcecie tego zrobić dla siebie, to zróbcie to dla innych, swoich rodzin, znajomych. Wy możecie co prawda przejść bezobjawowo zakażenie, ale możecie jednocześnie narazić na przykre konsekwencje innych. Jeśli nie myślicie w kategoriach swojego bezpieczeństwa, pomyślcie o bezpieczeństwie innych – apeluje Robert Pawłowski.
Rejestracja w punkcie możliwa jest elektronicznie, czyli przez portal rządowy pacjent.gov.pl, lub infolinię 989. Można się też zgłaszać do punktu na listę rezerwową. – Wiadomo, że przy tej skali ktoś się nie pojawi na szczepieniu z przyczyn obiektywnych. W takiej sytuacji szkoda byłoby, żeby szczepionka się zmarnowała. Stąd ta lista rezerwowa. Ja jestem takim właśnie przykładem. Ktoś dziś wypadł z kolejki, więc dostałem telefon i szybko przybiegłem się zaszczepić – dodaje burmistrz.