Pszczoły sterroryzowały wczoraj Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Złotoryi. Wyroiły się nad wejściem do budynku. Musieli interweniować strażacy, którzy usunęli kokon z gałęzi.
Przed godziną 14 alarm wszczęli klienci placówki przy ul. Chrobrego, którym nad głowami zaczęły wirować owady. – Wyglądało to jak mała trąba powietrzna. Przychodzi do nas wiele matek z dziećmi, są też osoby niepełnosprawne, dlatego wezwaliśmy na pomoc straż pożarną – mówi Iwona Pawlus, dyrektorka MOPS-u.
Straż zagrodziła taśmami wejście na teren ośrodka. Sprowadziła też na miejsce pszczelarza. Z usunięciem gniazda było jednak dużo trudności. – Znajdowało się w takim miejscu na drzewie, że nie było możliwości dotarcia do niego po drabinie przystawnej. Trzeba było sprowadzić na miejsce podnośnik hydrauliczny z jednostki OSP w Świerzawie – tłumaczy mł. asp. Marcin Grubczyński z Komendy Powiatowej PSP w Złotoryi.
Dopiero z kosza podnośnika i w asyście strażaków pszczelarzowi udało się ściągnąć gniazdo z pszczelą królową i przewieźć część pszczół w tzw. rojnicy w bezpieczne miejsce. Reszta owadów odleciała z terenu MOPS-u dziś rano.
– W przypadku owadów błonkoskrzydłych reagujemy tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, gdy zagnieździły się w obiekcie, w którym zagrażają bezpośrednio zdrowiu osób niepełnosprawnych czy mających problemy z poruszaniem się. Przypominamy, że straż nie zajmuje się usuwaniem gniazd na prywatnych posesjach – dodaje Grubczyński.