W złotoryjskim zalewie, pomimo utrudnień związanych z awarią rury przelewowej, pojawiła się woda. Od tego roku obiekt ma nowego administratora.
Dla Hali Sportowej „Tęcza” jest to pierwszy sezon letni, w którym ma pod opieką zalewem. Pracy jest sporo, a czasu do wakacji coraz mniej. Otwarcie kąpieliska przewidziane zostało na 1 lipca, a jego zamknięcie na 31 sierpnia. Przez te 2 miesiące letnie nad bezpieczeństwem kąpiących czuwać będzie 2 ratowników. Na razie więc zalecamy wstrzymanie się przed kąpielą, tym bardziej, że woda nie została jeszcze przebadana przez sanepid, więc kąpielisko nie jest dopuszczone do użytkowania.
Niestety, jeśli ktoś chciałby popływać w tym roku na kajaku, to może o tym zapomnieć. – Nie będziemy mieli wypożyczalni sprzętu pływającego. Nie stać nas na nią – mówi kierownik „Tęczy” Jacek Zańko.
Możliwe, że smakiem obejdą się także ci, którzy chcieliby nad wodą napić się czegoś zimnego albo coś przekąsić. Pod znakiem zapytania stoi bowiem otwarcie restauracji w pałacyku. – Szukamy chętnych, którzy chcieliby wynająć lokal, jednak na razie nikt się nie zgłasza. Myślimy o alternatywnych rozwiązaniach, może jakimś barakowozie lub lokalu na weekendy – dodaje Zańko.
Przyglądając się postępowi na hali - to już wiem - że nad zalewem nic się nie zmieni. Prosty przykład - siłownia - od roku brak trenera, Chory system karnetów - aby skorzystać z karnetu przez miesiąc musisz nabyć ten karnet 1-go. Kupisz 10-go skorzystasz tylko 20 dni. Dlaczego mam płacić za miesiąc i nie mieć możliwości wykorzystania przez 30-31 dni? Karnety na liczbę - nie można przekazać innej osobie do wykorzystania - człowiek np. zachoruje, wyjedzie i chciałbym komuś podarować - nie może - bo nie wpuszczą. Do tego na hali nie można kupić sobie nawet wody mineralnej. Czy hala nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy. Czy nie można wprowadzić sprzedaży wody na recepcji. Ewentualnie jakiegoś izotonika. Maszyny na siłowni od początku otwarcia praktycznie bez zmian. Marnuje się powierzchnia na górze. Przecież tyle różnych maszyn jest na rynku. Ktoś powie, że brak kasy. Ale nowych klientów nie będzie - jak nie będzie rozwoju. W okresach zimowych brakuje miejsc do ćwiczenia - co powoduje - że wielu klientów ucieka w inne miejsca. Wróćmy do ZALEWU . Hala poszukuje ajenta do baru. Czy nie mogą sami takiego baru poprowadzić. Nawet jak nie mają ludzi na stałe - to przecież można kogoś z UP na staż czy też na zlecenie zatrudnić. Kajaków nie będzie - bo nie ma pieniędzy -więc nie będzie wynajmujących i dalej nie będzie pieniędzy. To jest sposób myślenia Kierownika Jacka Zańko. Facet nadaje się na ADMINISTRATORA mioteł w RPKu . Mógłby liczyć i aktualizować stany magazynowe. Gdyby mu dodali łopaty to by nie przyjął są już miotły. Pozdrawiam pana Jacka Zańko - i niech się opamięta . Albo obudzi.