Do naszej redakcji zadzwonił zmartwiony producent serialu (chce jeszcze na razie pozostać anonimowy), który ma być realizowany w naszym mieście. Zadał prowokacyjne pytanie: – Gdzie ci wszyscy wspaniali złotoryjanie? Dlaczego do tej pory tak mało osób zgłosiło się na casting? Udało nam przekonać się go do krótkiego wywiadu, aby opowiedział nieco więcej o projekcie oraz zachęcił mieszkańców do współpracy i udziału w przedsięwzięciu.
Portal GZ: – Co to będzie za serial i jaki będzie nosił tytuł?
– To będzie serial obyczajowy z tajemnicą. Opowiadał będzie o ludzkich sprawach: przyjaźni, miłości, relacjach między rodzicami i dorastającymi dziećmi oraz poszukiwaniu swojego miejsca w życiu. Wydarzenia sportowe oraz kulturalne odbywające się w mieście posłużą jako tło historii fabularnych. Ekipa filmowa realizowała będzie zdjęcia m.in. podczas Dni Złotoryi. Tytułu jeszcze nie zdradzę, ale powiem tylko, że na początek powstaną 4 odcinki. Jeśli serial się spodoba, to możliwe, że będzie miał swoją kontynuację – ale o tym zdecyduje oglądalność i władze miasta. Emisja zaplanowana jest w youtubie. Premierę poprzedzała będzie ogólnopolska kampania promocyjna. Zdjęcia planowane są w maju
Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej na temat ról aktorskich?
– Nie ukrywam, że w serialu wiodące role odegrają kobiety. Poszukujemy dziewczyny w wieku 18-21 do roli reżyserki, która wraz z ekipą filmową: operatorem, dźwiękowcem i skrypterką będzie realizować film. Kandydaci do ról nie muszą posiadać doświadczenia aktorskiego jak również w zakresie realizacji filmowej – chociaż znajomość obsługi kamery w przypadku roli operatora będzie dodatkowym atutem. Oczywiście bierzemy pod uwagę fakt, iż przed kamerą staną amatorzy, dlatego wybrana obsada weźmie udział w warsztatach aktorskich i spędzi wiele godzin na próbach, po to aby reżyser miał pewność, że poradzą sobie przed kamerą.
A inne role kobiece?
– Drugą główną rolę, również pozytywną, odegra kobieta w wieku 35-45 lat, która przyjeżdża do Złotoryi i... Ale o tym, jakie będą jej losy, dowie się wyłącznie odtwórczyni tej roli.
A co z tymi, którzy nie zostaną wybrani do ról aktorskich?
– Mieliśmy o tym informować w kolejnym etapie przygotowań, ale mogę zdradzić, że będziemy poszukiwali również młodych osób, które chciałyby odbyć staż na planie filmowym, wchodząc w skład ekipy pomocniczo-technicznej. Potrzebni będą m.in. asystenci reżysera, operatora, osoby odpowiedzialne za rekwizyty, kostiumy, obiekty, scripterka, dyżurni planu, twórca materiałów making off. Wybrani kandydaci wezmą udział w warsztatach filmowych z udziałem profesjonalistów i wspólnie z nimi zrealizują serial. Ogłoszenie naboru do ekipy filmowej nastąpi po tym, jak zostanie wybrana obsada serialu.
Jak zachęciłby Pan mieszkańców Złotoryi do udziału w realizacji serialu?
– To pierwszy w Polsce projekt filmowy realizowany z udziałem mieszkańców miasta, którzy staną po obu stronach kamery i będą pracować z profesjonalnymi filmowcami. Może właśnie dlatego władze Złotoryi zainteresowały się naszym pomysłem, gdyż m.in. pozwala on młodym ludziom poznać nowe zawody, odbyć staż na planie filmowym, a tym samym angażuje lokalną społeczność, która będzie współtwórcą serialu powstającego w ich mieście. Może w Złotoryi są przyszli aktorzy albo filmowcy? Zapraszam mieszkańców Złotoryi do aktywnego uczestnictwa w tworzeniu projektu. Zapewniam, że przeżyjecie niezapomnianą przygodę, dobrą zabawę, poznacie kulisy pracy na planie filmowym, no i to wstawanie o 5 rano z dnia na dzień będzie sprawiło wszystkim coraz większą frajdę. Czekamy na zgłoszenia i mam nadzieję do zobaczenia na planie filmowym.
Ekipę filmową tworzącą projekt stanowią filmowcy z Wrocławia z ponad 20-letnim doświadczeniem, którzy realizowali wiele popularnych seriali telewizyjnych. Emitowane były one we wszystkich krajowych stacjach telewizyjnych. Przygotowania do realizacji serialu poprzedzać będą warsztaty filmowe i aktorskie. Wtedy właśnie przedstawieni zostaną twórcy projektu. Obecnie najważniejsze dla twórców jest to, aby jak najwięcej osób zgłaszało się na casting. Obecność na nim do niczego nie zobowiązuje.
foto. pixabay