Koalicja Obywatelska zaprezentowała dziś swoich kandydatów w wyborach do rady powiatu złotoryjskiego. W ośrodku kultury, by zachęcić do głosowania, pojawili się radni wojewódzcy ugrupowania Donalda Tuska, posłowie, a nawet wiceminister i senator. Brakowało tylko mieszkańców, na których głosy politycy liczą.
Można powiedzieć, że kandydaci do rady w złotoryjskim starostwie oraz do sejmiku województwa dolnośląskiego zaprezentowali się… sami przed sobą. W sali widowiskowej naliczyliśmy bowiem nieco ponad 30 osób, z czego zdecydowana większość to lokalni działacze i politycy partii obecnie rządzącej w Polsce.
Mimo to Michał Jaros, poseł i szef dolnośląskich struktur partii, stwierdził, że Platforma Obywatelska ma się w Złotoryi dobrze. – Na naszych listach jest dwóch starostów: Ryszard Raszkiewicz i Wiesław Świerczyński, dwóch ludzi z wielkim doświadczeniem w pracy w samorządzie i innych instytucjach. Cieszę się, że udało nam się stworzyć dużą dobrą drużynę, która kontynuuje passę zwycięską z wyborów parlamentarnych – mówił Jaros w ZOK-u.
Działacze Koalicji idą do wyborów samorządowych z hasłem „przywrócimy normalność”, o której dużo mówiono podczas spotkania w Złotoryi. W przypadku wyborów do sejmiku normalność dla polityków KO oznacza przede wszystkim wyrwanie samorządu województwa z rąk PiS-u. – Startujemy m.in po to do sejmiku, żeby zakończyć koalicję PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, którzy są cichym PiS-em-bisem. Walczymy o to, żeby wreszcie Dolny Śląsk był bez PiS-u, a jak już wygramy z tym PiS-em, to już tego PiS-u na Dolny Śląsk nie wpuścimy – zagrzewał działaczy Jaros.
Normalność i „uśmiechniętą Polskę” PO chce też przywracać w małych ojczyznach, w tym… w powiecie złotoryjskim, gdzie – przypomnijmy – wcale nie rządzi PiS, tylko Platforma (z jej list startował obecny starosta) z Lewicą i PSL.
W przejęciu sejmiku przez KO mają pomóc Jadwiga Szeląg, która od kilku kadencji jest radną w województwie, oraz Jarosław Rabczenko, przewodniczący rady miejskiej w Legnicy. Szeląg, która była gospodynią spotkania, to nr 2 na liście wyborczej, Rabczenko jest „jedynką”. – Złotoryja potrzebuje swojego przedstawiciela w sejmiku, żeby rozwijać się prawidłowo. To w sejmiku są pieniądze, po które sięgają samorządowcy z regionu – podkreślała radna.
Kandydaci do samorządu wojewódzkiego rzucili w ZOK-u kilka gładkich haseł o „zrównoważonym rozwoju całego regionu dolnośląskiego”, zarzucając, że PiS o to nie dbał. Ale jaki konkretnie program dla powiatu złotoryjskiego ma PO, tego się niestety na spotkaniu nie dowiedzieliśmy.
Chętnych do zasiadania w radzie powiatu złotoryjskiego jednak nie brakuje. Z list KO startują 23 osoby. Na scenie w ZOK-u pojawiło się dziś 16 z nich. Prezentowali się okręgami. I tak, w okręgu nr 1, czyli w mieście Złotoryja, gdzie do zdobycia jest 5 mandatów, na liście Koalicji jest 7 kandydatów. Są to: Ryszard Raszkiewicz, Edyta Mularczyk, Danuta Charytoniuk, Józef Opyd, Andrzej Olejniczak, Monika Kwapińska i Albert Ćwiżyk. Okręg nr 2 to gmina Złotoryja i 3 mandaty do zdobycia, tu startują: Wiesław Świerczyński, Żaneta Klonowska, Andrzej Mróz, Beata Stachera, Mirosław Makuch. Świerzawie i Wojcieszowie, czyli okręgu nr 3, z 4 mandatami, kandydatami KO są: Janusz Michoń, Małgorzata Sikora, Jakub Jagiełło, Agnieszka Chlebosz, Waldemar Kwieciński, Beata Naciskała. I wreszcie w okręgu nr 4, obejmującym gminy Pielgrzymka i Zagrodno, o 3 mandaty do wzięcia walczą: Beata Gralak, Laura Ogonowska, Jarosław Didek, Dariusz Zarzycki i Mieczysław Słonina.
Dodajmy, że na prezentacji kandydatów w Złotoryi pojawili się m.in. wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki, senator Marcin Zawiła oraz posłanka Iwona Krawczyk.
Wybory samorządowe odbędą się w pierwszą niedzielę po świętach wielkanocnych, 7 kwietnia.