Ruszyła z miejsca sprawa budowy chodnika przy ul. Grunwaldzkiej. Urząd Miejski w Złotoryi zlecił zaprojektowanie jednego z odcinków. Prace w terenie miałyby się rozpocząć nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Chodzi o fragment drogi wojewódzkiej 364 pomiędzy skrzyżowaniem z ul. Chojnowską a wiaduktem kolejowym. W tym miejscu jest już położonych kilkadziesiąt metrów chodnika, zaraz za krzyżówką (od niedawna stoi przy nim nawet ławka). Ratusz chciałby dobudować resztę, na odcinku ok. 100-metrowej długości. Chodnik miałby 2 m szerokości i przecinałoby go kilka zjazdów na posesje zlokalizowane w okolicach wiaduktu.
Projektant już pracuje nad dokumentacją inwestycji. Zlecenie w 100 proc. sfinansuje budżet miasta. – Gotowy projekt pozwoli nam wystąpić do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu, która jest zarządcą ul. Grunwaldzkiej, o środki na budowę chodnika – tłumaczy Jacek Janiak, naczelnik Wydziału Architektury, Geodezji i Rozwoju Miasta w UM.
Ulica Grunwaldzka w większości jest pozbawiona chodnika. Brakuje go na odcinku ok. 1 kilometra. Dwa lata temu koszt budowy nowego ciągu pieszego magistrat szacował na ok. 1,5 mln zł. Dziś, w związku z szybko rosnącymi cenami robót budowlanych, inwestycja byłaby prawdopodobnie jeszcze droższa, zwłaszcza że jest złożona pod względem technicznym – w miejscu, gdzie miałby powstać chodnik, biegnie rów odwadniający, który trzeba zabudować. Inny problem na Grunwaldzkiej to struktura własnościowa terenu – naprzeciw stacji kolejowej, na długości ok. 300 m, grunt należy do PKP, a spółka kolejowa jest póki co niechętna jego przekazaniu na cele drogowe. A bez tych działek wybudowanie chodnika jest raczej niemożliwe. Rozmowy w tej sprawie trwają. Pozostaje też do rozwiązania kwestia bezpieczeństwa pieszych w obrębie samego wiaduktu, pod którym przebiega ul. Grunwaldzka – jest zbyt wąski, by wzdłuż jezdni można dobudować standardowej szerokości chodnik.