Mocny wymiar charytatywny mają tegoroczne Dni Złotoryi i mistrzostwa Polski. Zalew stał się na weekend nie tylko areną zmagań płukaczy szukających złota oraz strefą rozrywki, ale także miejscem zbierania środków na leczenie ciężko chorych dzieci ze Złotoryi: Piotrusia i Antosia.
Organizatorzy mistrzostw w płukaniu złota zorganizowali specjalną konkurencję, w której mogą wziąć nie tylko zawodnicy startujący w czempionacie, ale każdy chętny do pomachania miską w wodzie. Chodzi o tzw. jackpota, gdzie zwykle całą pulę pieniędzy z wpisowego zgarnia osoba, która zanotuje najlepszy czas w wypłukaniu złota z kilkukilogramowej porcji piachu. Tym razem jednak pieniądze z opłat startowych nie trafią do zwycięzcy, lecz na cel charytatywny: leczenie małych złotoryjan.
Jackpot rozgrywany jest nie na głównej arenie, ale na jednej z bocznych płuczni treningowych. Wpisowe „co łaska”, ale nie mniej niż 20 zł. – To konkurencja dla każdego, nawet dla „ludzi z miasta”, bo porcja żwiru jest naprawdę niewielka. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, nie wierzy w swoje umiejętności, to obok jackpota organizujemy szkółkę, w której pod okiem instruktora można nauczyć się podstaw płukania złota – zachęca Norbert Mąkowski, kanclerz Polskiego Bractwa Kopaczy Złota.
W szkółce też jest niewielka opłata w wysokości co najmniej 20 zł, która również jest przeznaczona na leczenie dzieci. – Najlepiej wziąć cały pakiet, czyli najpierw przyjść do szkółki, a następnie wystartować w jackpocie – uśmiecha się kanclerz. – To będą dobrze wydane pieniądze. Zwłaszcza że szkółkę prowadzi Przemek Michalski, utytułowany zawodnik, który trzy razy z rzędu zdobył ostatnio tytuł mistrza Polski profesjonalistów.
Jak na razie najlepszy czas w jackpocie to 45 sekund.
Rodziców Piotrusia i Antosia, którzy walczą o zdrowie dla swoich pociech, można wesprzeć finansowo również bez płukania. Nad zalewem ustawiony został specjalny namiot, gdzie prowadzona jest sprzedaż ciast, takie same stoisko było otwarte w Rynku podczas sobotniego biegu Złota Dycha. Do udziału w akcji charytatywnej zachęcał też mieszkańców podczas ceremonii otwarcia Dni Złotoryi burmistrz Paweł Kulig.
5-letni Piotruś Szliwa oraz 3-letni Antoś Grzech chorują na dystrofię mięśniową Duchenne’a. To poważne schorzenie polegające na postępującym zaniku mięśni, co stopniowo odbiera sprawność ruchową. Dzieci potrzebują rehabilitacji, która spowalnia postępy choroby. Rodzicie Piotrusia szansy na wyleczenie syna upatrują w podaniu mu specjalnego leku, który jest stosowany w Stanach Zjednoczonych. Jego koszt jest jednak astronomiczny – ponad 15 mln zł. Obydwaj chłopcy mają założone zbiórki internetowe (można je znaleźć TUTAJ i TUTAJ).