W pustostanach przeznaczonych dla uchodźców, którzy uciekli do Złotoryi przed wojną, praca wre. Parę z nich jest już gotowych lub na ukończeniu, w kilku kolejnych uwijają się ekipy remontowe. W mieszkaniach z zasobów komunalnych znalazło jak dotąd tymczasowe schronienie blisko 30 uchodźców. To głównie matki z dziećmi. Czasem żyją po 2-3 rodziny w jednym lokalu.
Większość Ukraińców, których gości gmina miejska, przebywa w tzw. obiektach wielkopowierzchniowych. Wg stanu na ostatni czwartek 34 było zakwaterowanych w hali sportowej przy SP1, 24 w SP3 i 8 w szatni przy boisku na ul. Lubelskiej. Nocują w wieloosobowych salach, w których ustawione są rzędy łóżek. Władzom miasta zależy jednak na tym, by uchodźcy, za którymi ciągnie się wojenna trauma, czuli się jak najbardziej komfortowo w Złotoryi. Chcą im zapewnić nieco więcej prywatności i stworzyć warunki mieszkaniowe zbliżone do tych, które mieli przed wybuchem wojny. To duże wyzwanie, biorąc pod uwagę wielkość gminy.
By mu sprostać, Urząd Miejski w Złotoryi przeznaczył dla uchodźców kilkanaście mieszkań z zasobów komunalnych. To pustostany w różnym stanie technicznym. Część z nich wymaga poważniejszych remontów, w niektórych wystarczy pomalować ściany i wstawić meble. W kilku niestety brakuje liczników na energię elektryczną i gaz, co opóźnia zakwaterowanie Ukraińców.
W czterech gotowych już mieszkaniach zakwaterowanych jest 28 uchodźców. To lokale przy ulicach: Słowackiego 7b, Sikorskiego 3, Szkolnej 8 i Wyszyńskiego 9. Kolejne mieszkanie, przy Broniewskiego 23a, jest umeblowane i wyposażone – trzeba tylko podłączyć gaz, natomiast pustostan przy Zimowej 1b znajduje się w trakcie przygotowania i wkrótce ma być zasiedlony.
Remontami zajmują się firmy wynajęte przez urząd oraz ekipa RPK, ale duży wkład w ich przygotowanie do stanu używalności mają również wolontariusze. W trzech działali bądź działają jeszcze pracownicy MOPS-u, w jednym Środowiskowego Domu Samopomocy. Mieszkanie na parterze przy Staszica 8 szykuje trzech pracowników UM i jeden z RPK. Ma być przeznaczone dla niepełnosprawnej dziewczynki z Ukrainy i jej rodziny.
Na chwilę obecną pustostanów, które dla uchodźców przeznaczył magistrat, jest 16. Liczą od ok. 25 do 80 m kw. powierzchni. Do tego trzeba doliczyć pomieszczenia o wielkości 100 m kw. w budynku przy dawnym basenie kąpielowym, które także mogą służyć jako mieszkanie. MOPS szacuje, że tymczasowe schronienie może w nich znaleźć nawet 115 osób. W kilku z tych trwa już remont, chodzi m.in. o lokale przy Wojska Polskiego 10a i 1a, wspomniany basen czy Słowackiego 5b. W pozostałych prace wkrótce mają się rozpocząć (Konopnickiej 20, Broniewskiego 4ai 4c, Górnicza 14, Złota 6a oraz drugi lokal przy Wojska Polskiego 10a).
Jednak by można był w nich zamieszkać, potrzeba jeszcze wielu materiałów budowlanych, mebli i sprzętów gospodarstwa domowego. Brakuje m.in. 10 lodówek, 8 kuchenek, 9 pralek. Kończą się już również meble, które złotoryjanie w odruchu serca dostarczali do MOPS-owskiego magazynu. – Zależy nam na tym, żeby w każdym takim mieszkaniu znalazła się lodówka, pralka i kuchenka. Chodzi o to, by zapewnić zakwaterowanym w nim uchodźcom warunki, w których będą mogli się samodzielnie gospodarzyć – tłumaczy Iwona Pawlus, dyrektorka MOPS-u, która zwraca się do osób mających taką możliwość o nieodpłatne przekazywanie potrzebnego sprzętu.
Filtry