Nie wszyscy złotoryjscy ósmoklasiści skorzystali z bezpłatnych badań okulistycznych zorganizowanych przez Przychodnię Rejonową w Złotoryi. W Szkole Podstawowej nr 1 zgodę od rodziców przyniosła niespełna połowa uczniów. Bardziej do serca przesłanie akcji przesiewowej wzięli sobie 15-latkowie z „trójki”.
Do przebadania w obu złotoryjskich podstawówkach było 140 ósmoklasistów. Okulista ułatwił im zadanie i wybrał się do nich do szkoły. Jedyne, co musieli zrobić, to przynieść zgodę na udział w akcji przesiewowej podpisaną przez rodziców i pojawić się na badaniu w wyznaczony dzień.
Pojawili się, ale niestety – nie wszyscy. W SP nr 1 na ponad 60 dzieci zgodę przyniosło tylko 25. Z tych, które udało się przebadać, 7 potrzebowało zaopatrzenia w okulary.
Dariusz Dura – lekarz, który przeprowadza od kilku miesięcy badania w złotoryjskich podstawówkach – załamuje ręce nad taką ignorancją rodziców. – Z tego, co zdążyłem się zorientować, ci młodzi ludzie mają bardzo konkretne plany zawodowe. Wielu z nich wybiera się po szkole podstawowej do szkoły zawodowej, więc prawidłowe widzenie będzie miało w ich przypadku duże znaczenie – tłumaczy lekarz, który uważa, że część nieobjętych akcją przesiewową ósmoklasistów z „jedynki” może mieć w przyszłości problem podczas badań kwalifikacyjnych. – Rozmawiałem z dwoma chłopcami, którzy mają zamiar się dalej kształcić w zawodzie murarz-tynkarz. Obydwaj mieli zeza. Jeden przyniósł zgodę rodziców. Dostał ode mnie zlecenie na okulary, które powinny pomóc mu w utrzymaniu równoległego widzenia. Jeszcze rośnie, więc jest duża szansa, że za kilka lat otrzyma pozwolenie na pracę na wysokości, które jest niezbędne w tym zawodzie. Ten drugi zgody od rodziców nie przyniósł, nie mogłem go więc przebadać i spróbować ustawić mu wzroku. Kiedyś on i rodzice mogą tego żałować – dodaje Dura.
Zdecydowanie lepiej było w SP nr 3, gdzie badaniu poddało się 100 proc. uczniów obecnych w szkole. Na 51 piętnastolatków tylko ośmiu wymagało interwencji okulisty, ale delikatnej. – W „trójce” duża część młodzieży z ósmych klas już nosi okulary, najczęściej z powodu krótkowzroczności. Kilkoro uczniów wymagało korekty szkieł, bo gorzej już widzieli, okulary były nieaktualne. Generalnie jednak wyniki badań, jak również sam ich przebieg, były tutaj rewelacyjne – podkreśla Dura.
Przypomnijmy, że przed ósmoklasistami okulista badał najmłodsze złotoryjskie dzieci, uczęszczające do zerówek oraz klas I-III w szkołach podstawowych. O wynikach akcji pisaliśmy TUTAJ.
Jak już sygnalizowaliśmy, przychodnia nie zamierza poprzestać tylko na jednej akcji przesiewowej w złotoryjskich szkołach podstawowych i chce ją kontynuować także w kolejnych latach, przy czym kolejnych ósmoklasistów planuje przebadać od razu po wakacjach, żeby z góry wiedzieli, w których zawodach ze względów zdrowotnych nie mają szans na uzyskanie kwalifikacji zawodowych.