Bardzo mała grupa osób wybrała w Złotoryi głosowanie korespondencyjne w nadchodzących wyborach prezydenckich. Ogromna większość złotoryjan zdecydowała się na oddanie głosu w tradycyjny sposób, czyli w komisjach wyborczych, które udało się powołać w komplecie i pełnej obsadzie. Ratusz zapewnia, że przygotowania do elekcji idą zgodnie z kalendarzem.
Przypomnijmy: przed wyborami zarządzonymi na 10 maja w Złotoryi, podobnie jak w większości polskich gmin, nie udało się utworzyć komisji obwodowych. Chętnych wystarczyło tylko do poskładania dwóch komisji, i to w minimalnym składzie. Większość komitetów wyborczych zbojkotowała nabór, nie desygnując swoich przedstawicieli do wydawania kart i liczenia głosów (pisaliśmy o tym TUTAJ). Jako winowajcę tego zamieszania wskazywano strach przed szerzeniem się koronawirusa, gdyż liczba zakażeń cały czas wówczas rosła.
Mimo że stan epidemii nadal obowiązuje, wygląda na to, że strach minął, a złotoryjanie podczas wyborów prezydenckich zarządzonych na niedzielę 28 czerwca będą mieli gdzie zagłosować w tradycyjny sposób. Otwarte zostaną wszystkie lokale wyborcze, które znamy z poprzednich wyborów. Tym razem nabór zakończył się sukcesem – komisarz wyborczy w Jeleniej Górze powołał w Złotoryi 11 obwodowych komisji wyborczych, w tym 2 w szpitalach. Co więcej, komisje będą pracowały w pełnych składach, bo chętnych nie brakowało (postanowienie komisarza z można znaleźć TUTAJ).
– Swoich kandydatów zgłosiło 8 komitetów wyborczych. Mieliśmy też zgłoszenia indywidualne od ok. 10 osób, poza komitetami. Uzupełniliśmy nimi składy komisji – tłumaczy Tadeusz Kozak, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miejskim w Złotoryi.
Członkowie komisji przejdą 18 i 19 czerwca szkolenie – stacjonarne. – Mamy do przeszkolenia 91 osób. Warunki lokalowe w naszym urzędzie pozwalają na to, aby przy podziale członków komisji na 3 grupy zachować wymagane odległości pomiędzy nimi. Wszystkie wytyczne dotyczące bezpieczeństwa będą respektowane – zapewnia naczelnik.
Do wczoraj czas na zgłoszenie mieli ci mieszkańcy, którzy obawiają się zakażenia koronawirusem i chcieliby zagłosować korespondencyjnie. Taką informację do UM przekazało ok. 30 osób, które są wpisane do rejestru wyborców w mieście Złotoryja. Najpóźniej do 23 czerwca poczta dostarczy im do skrzynek pocztowych pakiet wyborczy, składający się z karty do głosowania, oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu, instrukcji i koperty zwrotnej. Pakiet trzeba będzie oddać listonoszowi do 26 czerwca, będzie też można wrzucić go do urny w lokalu wyborczym, ale tylko w swoim okręgu.
Wybory odbędą się w zasadzie już w okresie wakacyjnym, stąd więcej osób niż zwykle stara się o zaświadczenia uprawniające do głosowania poza miejscem zamieszkania, w dowolnym lokalu w Polsce. Do wtorku złotoryjski magistrat wydał ich ok. 30. I cały czas wypisuje nowe, bo można się po nie zgłaszać do piątku 26 czerwca. W porównaniu z poprzednimi wyborami, daje się też zauważyć większe zainteresowanie głosowaniem przez pełnomocnika.
Naczelnik zapewnia też, że przygotowania do wyborów przebiegają w naszym mieście zgodnie z kalendarzem wyborczym. – Poza pakietami do głosowania korespondencyjnego nie ma więcej pracy niż zwykle. Problem stanowi natomiast skrócony terminarz. Czasu jest bardzo mało, więc robota pali się w rękach i w zasadzie robimy wszystko naraz, nie ma możliwości, by rozplanować poszczególne czynności na kilka tygodni – tłumaczy Tadeusz Kozak.
Filtry