Dariusz Kotala, wczorajszy gość Złotoryjskiego Ośrodka Kultury opowiadał widzom o swojej pierwszej i snuł plany na temat drugiej podróży.
Podczas pierwszej wyprawy złotoryjanin przejechał na rowerze ponad 23 tys. km (pisaliśmy o tym TUTAJ). Zwiedził 17 krajów (plus Tybet): Anglię, Francję, Belgię, Niderlandy, Niemcy, Polskę, Ukrainę, Rosję, Kazachstan, Chiny, Laos, Tajlandię, Malezję, Singapur, Australię, Nową Zelandię, USA (z przystankiem na Hawajach). – Myślałem, że ta podróż była moją wyprawą życia, jednak się myliłem. Brakowało mi w niej czegoś. Uświadomienie sobie tego przyszło po dwóch latach. Wtedy nie było możliwości przejechać rowerem po wodzie. Nie da się oczywiście. Trzeba było zapakować rower i lecieć samolotem nad oceanami. Zabrakło pokonania wody przy pomocy własnych sił. Bez żagla i silnika. Tylko ja, mięśnie, ciało i mój duch. To napędy, których użyję w tej nowej podróży. I ona będzie podróżą życia. 5 kontynentów, 30 krajów, 2 morza i 2 oceany – mówił podróżnik, który planuje zbudować specjalną łódź, która pozwoli mu spędzić ponad rok na oceanach. Napędzana będzie jedynie siłą jego mięśni.
Spotkanie ze złotoryjaninem miało trwać ok. godzinę, jednak było tak ciekawe, że ten czas przedłużył się niemal dwukrotnie.
Na zakończenie Zbigniew Gruszczyński, dyrektor ZOK-u, podziękował gościowi za wizytę i wręczył mu upominek.