Gdy są bańki mydlane, dzieci mają murowaną zabawę. Im bańki okazalsze, tym większa frajda. A te w Rynku były dziś tak ogromne, że – jak widać na naszych zdjęciach – zabawy starczyło także dla rodziców.
Tosia i Tola – animatorki z Eldorado Event, które uatrakcyjniły niedzielne popołudnie na złotoryjskiej starówce –przywiozły mnóstwo pomysłów na dobrą zabawę. O nudzie nie było mowy. Poza łapaniem baniek mydlanych dzieci pląsały w rytm „tańca superbohaterów” i chowały się przed skrzydłami „latającego” po Rynku Supermana, robiły sobie zdjęcia ze smokiem, rzucały z rodzicami balonikami z wodą, ćwiczyły refleks w trakcie rzutów pluszową kostką, robiły serduszka z balonów czy grały w zbijaka olbrzymią piłką. Pozytywnych emocji nie brakowało, zwłaszcza gdy w czasie jednej z zabaw maluchy musiały przejść pod liną i przytulić się do swoich rodziców.
Hitem popołudnia była maszyna do zamykania w bańce mydlanej. Ustawiła się do niej długa kolejka, bo niemal każde dziecko chciało zobaczyć, jak wygląda świat z wnętrza bańki. A że wiatr mało dziś przeszkadzał, prawie wszystkim się to udało.
Animatorki przez cały czas przypominały dzieciom w sprytny sposób o konieczności zachowania dystansu do innych uczestników zabawy. – Prostujemy rączki, kręcimy się w kółko i chowamy się w naszej bańce. Nikt nie może dotknąć naszej bańki – upominały przez mikrofon.
Imprezę przygotował Złotoryjski Ośrodek Kultury i Rekreacji.
Zachęcamy do obejrzenia galerii z dzisiejszej imprezy.
Filtry