11 laboratoriów gotowych do badania 1200 próbek na dobę, 79 oddziałów, w których jest ponad 2900 łóżek zakaźnych, 365 podmiotów leczniczych we wszystkich województwach w stanie podwyższonej gotowości – tak wygląda w liczbach stan przygotowań na ewentualną epidemię koronawirusa w Polsce.
To, że nowy koronawirus pojawi się w Polsce, jest pewne. Ważne, jak na to zareagujemy – mówił w poniedziałek w Sejmie minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Dzisiaj w nocy słowa ministra potwierdziły się. – Otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronawirusa –powiedział Łukasz Szumowski.
Co dalej?
Mamy w tej chwili 11 laboratoriów, które mogą wykonywać testy na obecność koronawirusa. Do dyspozycji pozostają także laboratoria uniwersyteckie, które na razie nie zostały jeszcze uruchomione.
Szef MZ poinformował, że hospitalizowanych jest 121 osób, 237 poddano kwarantannie domowej, a ponad 3600 jest objętych nadzorem epidemiologicznym. Wskazał, że na całym świecie jest już ponad 87 tys. zachorowań na Covid-19. Mówił, że najczęściej chorują osoby starsze, bardzo rzadko dzieci. Jest to jednak stan na poniedziałek, który cały czas się zmienia.
Szumowski mówił, że w ponad 80 procentach przypadków pacjenci tę postać infekcji przebywali w sposób łagodny. Zapalenie płuc i duszność występowały w ok. 14 proc. przypadków, a u 5 proc. występowała ciężka niewydolność oddechowa. Ryzyko zgonu związane z infekcją koronawirusem jest największe u osób powyżej 80. roku życia i u osób z wieloma współistniejącymi stanami chorobowymi.
Wirus nie przeżywa dłuższego „magazynowania”
Ten wirus jest podobny do innych wirusów korona. To oznacza, że na powierzchniach przeżywa od kilku minut do dziewięciu dni. W związku z tym istnieje niewielkie ryzyko rozprzestrzeniania się na produktach, które są przekazywane dłużej niż tydzień – uspokaja Szumowski.
Polska przygotowana na ewentualną epidemię
Szumowski poinformował na posiedzeniu Sejmu, że obecnie mamy 79 oddziałów, w których jest ponad 2900 łóżek zakaźnych. Każdy taki szpital, zgodnie z dyspozycją wojewody, ma opracowane plany zwiększenia liczby łóżek ponad dwukrotnie. Minister dodał także, że w sumie mamy ponad 8770 łóżek intensywnych. Podkreślił, że wszystkie szpitale otrzymały wytyczne, jak powinny postępować w przypadku epidemii.
Zaznaczył, że wojewodowie potwierdzili przygotowanie szpitali zakaźnych na wypadek pojawienie się ognisk zakażeń w Polsce. – Wszystkie województwa i szpitale mają już gotowe plany zwiększenia bazy łóżkowych i potwierdzone możliwość wydzielenia odrębnych izb przyjęć dla osób zakażonych i niezakażonych – podkreślił szef MZ.
"Pozostała uruchomiona Agencja Rezerw Materiałowych i środki ochrony osobistej zostały rozdysponowane do szpitali, które zgłaszały niedobory" - powiedział. Szumowski poinformował, że w gotowości pozostaje też Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Szumowski podkreślił też, że szpitalom została przekazane odpowiednie procedury. Szef MZ odniósł się także do zamieszczonej w internecie relacji pacjentki szpitala w Krotoszynie, która czekała 88 godzin na wynik badania na obecność koronawirusa. Podkreślił, że w reakcji na tę sytuację wdrożono natychmiastową kontrolę w szpitalu w Krotoszynie.
Posłowie pytali szefa MZ m.in. o bezpieczeństwo lekowe w związku utrudnionym transportem z Chin. "Obecnie Główny Inspektor Farmaceutyczny oraz wszystkie międzynarodowe agencje nie potwierdzają zaburzenia łańcucha dostaw substancji czynnych z Chin do fabryk, które produkują leki" - podkreślił Szumowski.
Minister odniósł się także do wątpliwości posłów dotyczących stanu oddziałów zakaźnych w Polsce. Zapewnił, że wszystkie oddziały, które "spełniają wymogi i zostały dopuszczone do obrotu są dobrymi oddziałami zakaźnymi". Szef MZ poinformował, że w stan podwyższonej gotowości postawiono do tej pory 365 podmiotów leczniczych we wszystkich województwach.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował z kolei, że jednostki służby zdrowia złożyły wnioski o 19 mln zł dofinansowania z rezerwy na walkę z koronawirusem, wojewodowie badają teraz racjonalność tych wniosków; premier ma w razie potrzebny jeszcze kolejne 100 mln zł do dyspozycji.
O rozwagę i nieuleganie panice apelował premier Mateusz Morawiecki. "Uzasadniony niepokój Polaków łatwo jest spotęgować pośpiesznymi komentarzami poprzez nieodpowiedzialne wpisy w internecie; wystrzegajmy się tego, bardzo proszę o spokój i profesjonalne podejście. Rozmaite wpisy na Twitterze czy spiskowe teorie są bardzo niebezpieczne, bo nie są odpowiedzią na zagrożenie epidemiologiczna, a wręcz przeciwnie, bo one wzmagają niepokój społeczny" - mówił.
fot. poglądowe Pixabay
Filtry