Pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego wymienili dwie skorodowane latarnie uliczne na ul. Wiosennej. Nowe mają o wiele bardziej stabilne mocowanie do gruntu. Powinny postać dłużej, o ile z dala będą się od nich trzymać… psy.
W sobotę 14 grudnia jedna z latarni, stojąca w pobliżu skrzyżowania z ul. Juliusza Słowackiego, przy silnych podmuchach wiatru zwaliła się na ziemię. Uszkodziła przy tym volkswagena passata zaparkowanego na placu przy gnieździe do segregacji odpadów. Nikomu nic się nie stało, ale interweniować musiała straż pożarna, która zabezpieczyła złamany maszt latarni grożący porażeniem prądem do czasu jego usunięcia przez ekipę RPK.
Pechowa latarnia na początku grudnia tego roku przeszła przegląd. Dlaczego nikt nie zauważył poważnej korozji, która doprowadziła do niebezpiecznej awarii? Zdaniem pracowników Wydziału Mienia Urzędu Miejskiego w Złotoryi, było to niemożliwe z powodu sposobu zamontowania latarni, która była wkopana w chodnik.
– Słup latarni był zgniły pod powierzchnią chodnika, nie było widać, że koroduje, nawet podczas malowania, które przeszedł niedawno – usłyszeliśmy w magistracie.
– Dziś już się tak latarni nie montuje – kręci głową pracownik RPK, którego zastaliśmy na ul. Wiosennej w zesżłym tygodniu przy ostatnim etapie montażu nowego słupa pod lampę uliczną. – Teraz wkopuje się w chodnik metrowej głębokości betonowy fundament, do którego przykręcany jest maszt latarni. Jeśli dojdzie do korozji, to tylko na powierzchni, więc będzie od razu widoczna.
Pracownicy RPK mają ciekawe obserwacje dotyczące czynników, które przyspieszają korozję metalowych słupów. – Szkodzą im psy, które sikają na podstawy latarni – uważają. Nie oni jedni zresztą. Podobne zdanie mają w przedszkolu na ul. Stanisława Staszica w Złotoryi, gdzie latem trzeba było wymienić bramę wjazdową, bo miała przegniłe słupki, na których został zamocowana. Kierownictwo placówki twierdzi, że wydatnie przyczyniły się do tego psy wyprowadzane na tzw. alejki, które często są widywane podczas „toalety” przy ogrodzeniu przedszkolnym.
Dodajmy, że pracownicy RPK stan techniczny posadowienia słupów latarnianych sprawdzają na zlecenie magistratu kilka razy w roku. Ale czujności nigdy za wiele. – Przeglądy latarni odbywają się regularnie, ale gdyby mieszkańcy zauważyli coś niepokojącego, prosimy o jak najszybsze przekazanie informacji do RPK lub do nas – zachęcają pracownicy Wydziału Mienia UM.
Podejrzane słupy są wycinane, a w ich miejsce wstawiane nowe. Tylko w tym roku kosztowało to kasę miejską ok. 10 tys. zł. Do grudnia wymienione zostały latarnie na al. Miłej (1), ul. Podwale (1), Marii Konopnickiej (2) i Wiosennej (1).
Filtry