W niedzielę w Porto odbyła się 16. edycja Maratonu Porto, w którym nie zabrakło przedstawiciela naszego miasta.
Porto, znane przede wszystkim z nazwy wina, to bardzo atrakcyjne turystycznie i drugie pod względem wielkości miasto Portugalii. Stare miasto jest wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Uwagę turystów przykuwają również wspaniałe mosty, nabrzeże Cais da Ribeira i mnóstwo ciekawych budynków.
W tegorocznej edycji w biegu maratońskim i w biegu na dystansie 15 kilometrów wystartowało niemal 15 tys. uczestników, w tym prawie połowa obcokrajowców z 75 krajów. Trasa zawodów posiada odznakę IAAF Road Race Bronze Labe. Jest niezwykle urokliwa, ale stanowi trudne wyzwanie dla biegaczy chcących walczyć o rekordy życiowe.
Maraton wygrał Etiopczyk Deso Gelmisa z czasem 2:09:08. W klasyfikacji kobiet najszybsza była jego rodaczka Bontu Bekele Gada (2:33:3). Dużym utrudnieniem był przeciwny wiatr mocno przeszkadzający biegaczom, a tym samym zwycięzcy, któremu zabrakły zaledwie 3 sekundy do ustanowienia nowego rekordu maratonu.
W Porto wystartowała liczna grupa Polaków. Złotoryja była reprezentowana przez Roberta Kuriatę (ZLB Ren-But), który okazał się najszybszym w gronie naszych rodaków. Złotoryjanin dobiegł do mety w czasie 2:56:53, co dało mu 107. miejscu w klasyfikacji generalnej i 8. w kategorii wiekowej. – Podczas biegu mieliśmy okazję poznać prawdziwą Portugalię, która przecież wzięła nazwę właśnie od Porto. Mogliśmy podziwiać zachwycające krajobrazy, otwarte przestrzenie, kręte uliczki najstarszej dzielnicy Ribeira, słynny most D. Luisa, rzekę Duero i wybrzeże Oceanu Atlantyckiego – wspomina Robert Kuriata.
Filtry