Matematyka była zawsze blisko Złotego Dyktanda – wszak w tej zabawie od początku liczyło się, komu mniej błędów policzą. Nigdy jednak jeszcze tak blisko jak w tym roku, gdy liczył się poprawny zapis monstrualnej długości liczebników. Dziś poznaliśmy nazwiska tych, którzy z matematycznym dyktandem policzyli się najlepiej ze wszystkich.
Słynny Pitagoras mawiał, że wszystko jest piękne dzięki liczbie. I to właśnie liczby były inspiracją dla tegorocznego konkursu ortograficznego, jak i dla gali Złotego Dyktanda. Organizatorki – Renata Fuchs i Iwona Pawłowska – przypisały nawet szczególne znaczenie dziewiątce, gdyż była to już 9. edycja imprezy. – Co o niej wiemy? Symbolizuje spełnienie, przynosi powodzenie w finansach, dobrze gdy mamy ją w numerze rejestracyjnym, bo pomaga szczęśliwie dotrzeć do domu. Jednym słowem 9 szczęśliwą liczbą jest – można było usłyszeć ze sceny.
Dziewiątka szczęście na pewno przyniosła Tomaszowi Malarzowi z Krakowa, który wygrał Złote Dyktando w kategorii profesores (napisał je bezbłędnie). Choć akurat dla niego szczęśliwa była też ósemka, bo zwyciężył również w ubiegłorocznej edycji konkursu, tyle że wtedy jeszcze w grupie magisters. Nagrody w tamtym roku nie odebrał, więc mieliśmy pierwszy raz w historii złotoryjskiego dyktanda sytuację, że jedna osoba odebrała 2 złote pióra.
Dziewiątka pozwoliła szczęśliwie dotrzeć do mety tegorocznego konkursu sześciu innym uczestnikom, które wygrały swoje kategorie wiekowe: Edycie Piędel, Natalii Orzechowskiej, Mateuszowi Grzywie, Zofii Tłuczek, Hannie Wabiszczewicz i Wiesławowi Grzywie (pełne wyniki przedstawiamy poniżej).
Od 5 lat Złote Dyktando ma formułę otwartą, czemu jego uczestnicy dali wyraz szczególnie w tym roku – przyjechali na konkurs z 25 miejscowości, nie licząc oczywiście Złotoryi, skąd pochodziła największa liczba startujących. Po raz pierwszy dyktando gościło uczestnika z zagranicy – pisała złotoryjanka mieszkająca na co dzień w Berlinie.
Do konkursu przystąpiły 283 osoby. Dyktando zaliczyło rekord nie tylko jeśli chodzi o frekwencję, ale i liczbę rodzin rywalizujących w kategorii familijnej. Było ich aż 32. Największa liczyła 4 osoby. I to właśnie tak liczna rodzina, złożona z Zofii Tłuczek, Hanny Tłuczek, Sylwii Wilkowicz-Tłuczek i Lesława Tłuczka, zwyciężyła.
Zmorą tegorocznego dyktanda miały być liczebniki, ale z nimi uczestnicy poradzili sobie nad wyraz dobrze, nie licząc dwudziestokilkuliterowych tasiemców określających wiek czy wagę. Pułapki tym razem czaiły się gdzie indziej. Dorośli mieli problemy przede wszystkim z takimi słowami i wyrażeniami, jak: sczerniałe, ul. 3 Maja, nowo przybyłym, dwuipółkilogramowym, poncz, wpół do ósmej, ćwierćinteligent, ponadczterdziestodwuipółletni. Uczniowie męczyli się z ortogramami w rodzaju: horrendalnie, czterdziestopięcioipółletni, nie największego, dwuipółgodzinny, niebłahy, chaos, niejedną. Pacholęta narobiły z kolei byków w słowach: popołudnie, złotoryjan, pożółkły.
Przypomnijmy, że autorkami tekstów na konkurs ortograficzny były Barbara Porębska i Agnieszka Młyńczak, które dziś otrzymały od organizatorów oficjalne podziękowania na scenie, obok polonistów z komisji konlursowej.
Jak już wspomnieliśmy, wokół liczb kręciło się nie tylko tegoroczne dyktando, ale i gala je podsumowująca. Został na nią zaproszony dr hab. Marek Klonowski z Politechniki Wrocławskiej, który przygotował wykład pt. „Po co nam liczby?”. Zaprezentował w nim, w jaki sposób ludzkość uczyła się zapisywać liczenie. Posłużył się przy tym ciekawym przykładem liczenia kóz za pomocą różnej wielkości kamieni w starożytnej Mezopotamii. – Ludzie liczyli zanim nauczyli się pisać. Musieli sobie jakoś radzić w epoce, gdy nie było jeszcze kalkulatorów. W którymś momencie wpadli na genialny pomysł z tzw. systemami pozycyjnymi, tak to obecnie nazywamy. To wynalazek używany do dziś, tyle że zamiast kamyczków posługujemy się liczbami od 0 do 9 i systemem dziesiętnym – tłumaczył Klonowski.
Klonowski, matematyk i informatyk z wykształcenia, świetnie poruszał się nie tylko po naukach ścisłych, ale również po humanistycznych. Pokazał na slajdach, jak bardzo w ostatnich stuleciach matematyka inspirowała do bogatych przemyśleń naukowców i twórców. Na koniec swojego wystąpienia uświadomił uczestnikom gali, jak wielkie znaczenie ciągi liczby mają w dzisiejszym świecie. Odwołał się do szyfrowania w internecie. – To czysta matematyka i podstawa wszystkiego: bankowości elektronicznej, komunikacji, kryptowalut czy choćby różnych aplikacji służących np. do rozpoznawania twarzy – tłumaczył dr Klonowski.
Dodajmy, że liczb będzie jeszcze więcej podczas przyszłorocznego Złotego Dyktanda, gdy konkurs wejdzie w erę dwucyfrową w związku z jubileuszem 10-lecia.
Profesores:
mistrz: Tomasz Malarz; wyróżnieni: Jarosław Jurkowski i Przemysław Sapała
Magisters:
mistrzyni: Edyta Piędel; wyróżnieni: Monika Hałas i Piotr Maas
Żacy starsi:
mistrzyni: Natalia Orzechowska; wyróżnieni: Szymon Rudnik i Igor Widomski
Żacy młodsi:
mistrz: Mateusz Grzywa; wyróżnione: Oliwia Mróz i Joanna Sybis
Sztubacy:
mistrzyni: Zofia Tłuczek; wyróżnione: Małgorzata Rak i Aleksandra Kocyła
Pacholęta:
mistrzyni: Hanna Wabiszczewicz; wyróżnienia: Miłosz Goda i Maria Durachta
Rachmistrzowie:
mistrz: Wiesław Grzywa; wyróżnieni: Robert Pawłowski i Artur Ćwiek
Filtry