Pomnik Ludowego Wojska Polskiego w ciągu najbliższych kilku tygodni zniknie z powierzchni ziemi. Choć jego usunięcie budzi kontrowersje, szczególnie w starszym pokoleniu złotoryjan, los monumentu jest przesądzony. Miejsce, które po nim zostanie, ma być wykorzystane do upamiętnienia wszystkich żołnierzy, którzy zginęli za Polskę.
Zgodę na usunięcie pomnika wyraziła na ostatniej sesji Rada Miejska w Złotoryi. Rajcy podjęli decyzję na podstawie przepisów ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Za likwidacją podniosło rękę 11 osób, 4 wstrzymały się od głosu.
Największego złotoryjskiego pomnika próbowała jeszcze z sali nieśmiało bronić Jadwiga Maciąg, mieszkanka Złotoryi, która w 1968 r. brała udział w jego uroczystym odsłonięciu. – Ten pomnik powstał w hołdzie walczącym żołnierzom. Starsze pokolenie złotoryjan ma do niego sentyment – zwróciła się do władz miasta przed głosowaniem.
– Nie mamy praktycznie nic do powiedzenia w kwestii likwidacji pomnika – odpowiedział burmistrz Robert Pawłowski. – Sejm wprowadził ustawę, która mówi, że ten pomnik nie może stać. Tak stanowi prawo, czy nam się to podoba czy nie. Jeśli nie usuniemy go teraz, prędzej czy później państwo i tak może nas do tego przymusić.
Radni nie odwlekali decyzji, bo odsuwanie likwidacji monumentu w czasie byłoby niekorzystne dla Złotoryi pod względem finansowym. Jeśli zrobimy to sami do końca marca, otrzymamy od wojewody dolnośląskiego zwrot kosztów całej operacji. Jej przybliżony koszt to ok. 170 tys. zł. Jeśli natomiast pomnik nie zniknie z krajobrazu miasta w wyznaczonym terminie, za rozbiórkę zapłaci kasa miejska.
Po rozbiórce monument zostanie prawdopodobnie przemielony i wykorzystany jako gruz. – Pytaliśmy w urzędzie wojewódzkim, co mamy zrobić z poszczególnymi elementami pomnika, np. miedzianą tablicą. Odpowiedzieć była kategoryczna: „Zniszczyć”. Żaden element nie może być zachowany – tłumaczył na czwartkowej sesji burmistrz Pawłowski.
Co powstanie w miejsce pomnika LWP? Wg wstępnej koncepcji ratusza, na pl. Lotników Polskich znajdzie się element upamiętniający wszystkich żołnierzy, którzy walczyli za Polskę.
– Nie jestem za tym, żeby wykreślać w taki sposób część historii naszego państwa. Ale zawsze nie podobało mi się też, że hołubiliśmy tylko żołnierzy walczących tutaj, na terenie Polski, a zapominaliśmy o tych, którzy walczyli na zachodzie Europy – podkreślał burmistrz.
Głos w tej sprawie zabrał też Władysław Grocki. – Mój ojciec walczył w II Armii Wojska Polskiego. Ale temu pomnikowi był przeciwny. Zawsze pytał, gdzie są pomniki chłopaków spod Tobruka, Narviku czy Monte Cassino? – powiedział na sesji radny.
Przypomnijmy: w 2016 r. weszła w życie ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Listę nazw ulic i pomników podlegających zmianie sporządził Instytut Pamięci Narodowej. Znajdują się na niej m.in. obiekty, którym patronuje Ludowe Wojsko Polskie. Tym samym złotoryjski pomnik, mocno kojarzący się z epoką PRL-u, został zakwalifikowany jako ten, który narusza ustawę o zakazie propagowania komunizmu.
Dodajmy, że w Złotoryi mamy jeszcze dwie inne pamiątki po poprzedniej epoce: obelisk „Ku czci poległych żołnierzy Armii Czerwonej” przy ul. Cmentarnej oraz tablicę pamiątkową w 100. rocznicę urodzin Władysława Spasowskiego. Ten pierwszy najprawdopodobniej się ostanie. – Ustawa go nie obejmuje, bo stoi w miejscu pochówku żołnierzy. Usunięciem tablicy na ul. Szkolnej powinno się natomiast zająć starostwo, bo tablica wisi na budynku należącym do powiatu – wyjaśnia burmistrz Pawłowski.
Akt erekcyjny pod pomnik został wmurowany 14 lutego 1968 r. Czytamy w nim: „W historycznym 1968 r., w którym to z dumą obchodzimy 50-lecie powstania Armii Radzieckiej i 25-lecie LWP oraz 23 rocznicę wyzwolenia i powrotu do macierzy naszego prastarego grodu piastowskiego wznosimy ten pomnik Wielkiemu Synowi Narodu Polskiego generałowi Karolowi Świerczewskiemu-Walterowi. (…) Niech ten pomnik będzie wyrazem hołdu i pamięci płomiennego wojownika o wolność ludu, o sprawy klasy robotniczej, o socjalizm. Niech będzie symbolem bohaterstwa i poświęcenia dla wielkiej idei, która zawsze przyświecała legendarnemu generałowi Walterowi, a która także ożywia nasze serca i umysły (…)”.