Nie trzeba nam wojny, tydzień bez prądu nas pokona. Musimy budować odporność społeczną na taką i inne sytuacje kryzysowe – tłumaczy Edyta Kluczyńska z Collegium Witelona w Legnicy, która była dziś jedną z prelegentek podczas szkolenia dotyczącego ochrony ludności dla pracowników złotoryjskich jednostek miejskich.
Polskie samorządy, a wśród nich Złotoryja, przystosowują się do przepisów ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej (OLiOC) oraz kolejnych rozporządzeń do niej. To strategiczny program rządowy, który ma stworzyć jednolity system działania na wypadek katastrof naturalnych (np. powodzi) czy wojny. Państwo polskie chce przeznaczać na jego wdrażanie 0,3 proc. PKB rocznie (tylko w tym roku to 5 mld zł).
W świetle ustawy, która obowiązuje od grudnia 2024 r., za bezpieczeństwo mieszkańców na terenie miasta odpowiedzialny jest burmistrz, który to zadanie wykonuje przy pomocy pracowników magistratu oraz jednostek miejskich, ze wsparciem tzw. podmiotów ochrony ludności (np. straż pożarna, szpitale). W razie poważnego kryzysu czy działań wojennych w ochronę ludności mogą być zaangażowani niemal wszyscy urzędnicy ratusza, także ci, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z zarządzaniem kryzysowym. Dlatego ustawa o OLiOC wprowadza wymóg corocznych szkoleń dla pracowników samorządowych. Pierwsze odbyło się dziś i wczoraj w Szkole Podstawowej nr 3 w Złotoryi, a wzięło w nim udział blisko 40 osób. Przeprowadzili je specjaliści ds. bezpieczeństwa z Collegium Witelona w Legnicy.
– Budujemy system ochrony ludności i obrony cywilnej w zasadzie od podstaw, nadganiając wieloletnie zaległości, więc zajmie nam to nie rok czy dwa, lecz co najmniej kilkanaście lat. Są na to pieniądze, to pierwsza tego rodzaju ustawa, za którą idą realne środki – tłumaczył w środę uczestnikom szkolenia Marek Kamiński, generał pożarnictwa i były komendant wojewódzki PSP we Wrocławiu, który wprowadził pracowników miejskich w nowe przepisy.
Wczoraj szkolenie prowadził również dr Paweł Dąbrowa, oficer pożarnictwa z dużym doświadczeniem w działaniach ratowniczych na poziomie międzynarodowym. – Największym plusem tej ustawy jest to, że wreszcie dochodzi do takich szkoleń, że możemy się spotykamy i podyskutować o zarządzaniu kryzysowym – podkreślał ekspert z Legnicy, który omówił m.in. fazy zarządzaniu w różnych kryzysach oraz instruował, jak zbudować silny zespół na czas wyzwań związanych z ochroną ludności. Przeprowadził też w grupach tzw. grę decyzyjną, czyli zajęcia praktyczne trenujące podejmowanie decyzji w symulowanej sytuacji kryzysowej.
Dziś natomiast do Złotoryi przyjechała Edyta Kluczyńska, dyrektorka Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych Starostwa Powiatowego w Jeleniej Górze, która tłumaczyła, jak przygotować urząd miasta na wypadek katastrof naturalnych i czas wojny.
– W założeniu Dolny Śląsk jest uznawany za obszar bezpieczny, na którym nie będą prowadzone ewentualne działania zbrojne. To nie znaczy, że nie dosięgną nas wyzwania związane z ewakuacją. Nie chodzi o ludność naszego województwa, tylko osoby uciekające przed wojną ze wschodniej części kraju. Plany zakładają, że na Dolny Śląsk będzie ewakuowana ludność z Pomorza. Trzeba będzie im tu stworzyć warunki do pobytu – mówiła ekspertka.
Z kolei o zasobach ochrony ludności, czyli m.in. sprzęcie, w jaki miasto powinno się zaopatrzyć na czas wystąpienia sytuacji kryzysowej, mówił dziś w „trójce” Piotr Pilarczyk, były zastępca komendanta powiatowego PSP w Bolesławcu.
Przypomnijmy, że Złotoryja otrzymała w tym roku ze środków rządowych blisko 1,3 mln zł na realizację zadań związanych z OLiOC. Za te pieniądze ratusz adaptuje na magazyn przeciwpowodziowy stary budynek przy ul. Łąkowej oraz kupuje wyposażenie do niego (pisaliśmy o tym TUTAJ).
– Cieszy mnie to, bo jeszcze nigdy państwo nie stawiało tak mocno na zarządzanie kryzysowe. Dotąd gminy dysponowały na ten cel często środkami budżetowymi na poziomie tysiąca złotych na rok – mówił burmistrz Paweł Kulig podczas szkolenia, zapowiadając, że w przyszłym roku natomiast miasto chce opracować z funduszy od wojewody projekt parkingu podziemnego z funkcją schronu dla ludności. – Zamierzamy go zbudować dwa poziomy w dół, przy ul. Marii Konopnickiej. To będzie jednak duże wyzwanie, biorąc pod uwagę system finansowania opary na środkach jednorocznych – przyznał.
Co ciekawe, ustawa OLiOC nakłada wiele nowych obowiązków na organy administracji rządowej czy samorządowej, ale kieruje też zalecenia bezpośrednio wobec obywateli, mówiąc o tym, że powinniśmy być przygotowani na przetrwanie w sytuacjach kryzysowych przez 3 dni bez pomocy państwa. Chodzi o odpowiednie wyposażenie w domach (np. powerbanki, kuchenki turystyczne) oraz zapasy wody i żywności.





Filtry