Spadła sprzedaż alkoholu w Złotoryi. Co prawda różnica w stosunku do roku wcześniejszego, 2023, jest niewielka, bo ok. 100 tys. zł, ale to pierwsza taka sytuacja od wielu lat. Kwota, jaką wydajemy na napoje wyskokowe, jest jednak nadal astronomiczna.
Z danych Urzędu Miejskiego w Złotoryi wychodzi, że w roku 2024 złotoryjskie sklepy i lokale gastronomiczne sprzedały alkohol za 27 mln 67 tys. 72 zł. To kwota o 99 tys. zł niższa w porównaniu z rokiem 2023. Ale to wciąż dużo, bo mniej więcej tyle, ile wynosi piąta część budżetu miasta.
Nadal sprzedaje się u nas najwięcej wódki – zapłaciliśmy za nią prawie 12 mln 706 tys. zł. Z drugiej strony to właśnie po stronie alkoholi wysokoprocentowych magistrat odnotował dość wyraźny spadek, o 2,6 proc. – rok wcześniej poszło na nie z naszych portfeli 13 mln 45 tys. zł.
Mniej kupiliśmy też wina – za blisko 2 mln 699 tys. zł (wydatki niższe o 77 tys. zł).
Coraz lepiej ma się natomiast sprzedaż piwa, która wzrosła o 2,8 proc. Klienci złotoryjskich sklepów i restauracji wydali na „złoty trunek” 11 mln 662 tys. zł.
Najwięcej alkoholu sprzedają markety. Wielkość handlu piwem, winem i wódką w sklepach wielkopowierzchniowych sięgnęła prawie 13 mln 29 tys. zł. W lokalach sprzedano napoje wyskokowe za niemal 1 mln 234 tys. zł. Na stacjach paliw wydaliśmy na nie z kolei 886 tys. zł.
Handel trunkami prowadziły w zeszłym roku 44 punkty na terenie Złotoryi: 33 sklepy i 11 lokali gastronomicznych. Z zezwoleń na sprzedaż alkoholu do budżetu miasta wpłynęła kwota 568 tys. 877 zł.
Filtry