Demonstracja przeciwko kopalni metabazaltu koło Starej Kraśnicy szykowana jest na środę 30 kwietnia na rynku w Świerzawie. – Weźcie gwizdek lub dwie pokrywki i do zobaczenia o godz. 18! – zachęcają organizatorzy protestu, którzy uważają, że inwestycja zniszczy Krainę Wygasłych Wulkanów. Obawiają się powtórki z Wilczej Góry. Uciążliwości związane z wydobyciem bazaltu mogą też dotknąć Złotoryję.
Kopalnia „Jurczyce” ma się znajdować w sercu geoparku Kraina Wygasłych Wulkanów, pomiędzy miejscowościami Stara Kraśnica, Dobków i Muchów, a więc w sąsiedztwie obszarów bardzo cennych przyrodniczo: Natura 2000 Góry i Pogórze Kaczawskie oraz Parku Krajobrazowego Chełmy. Są tu złoża metabazaltu – skały doskonale nadającej się do budowy dróg. Ich wielkość szacowana jest na 30 mln ton.
Wydobyciem kruszywa chce się zająć francuski koncern Colas – ten sam, która przez wiele lat eksploatował kamieniołom Wilcza Góra koło Złotoryi, doprowadzając do ruiny dawny wulkan. Rocznie Colas planuje pozyskiwać milion ton metabazaltu, który będzie transportowany ciężarówkami.
Powstanie kamieniołomu „Jurczyce” nie jest jednak jeszcze przesądzone. Kluczowa jest tutaj decyzja burmistrza Świerzawy o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację całego przedsięwzięcia. Dopiero po jej uzyskaniu Colas będzie mógł wystąpić o koncesję górniczą i rozpocząć wydobycie.
Burmistrz Paweł Kisowski zapowiada, że decyzję środowiskową wyda prawdopodobnie do końca lipca. Na razie wystąpił do inwestora o uzupełnienie raportu oddziaływania kamieniołomu na środowisko, gdyż w dokumencie brakuje istotnych informacji (raport, którego zażądał świerzawski ratusz, został opublikowany kilkanaście dni temu – dostępny jest TUTAJ).
Przed wydaniem decyzji środowiskowej mają być jeszcze przeprowadzone konsultacje społeczne i otwarta rozprawa administracyjna.
– Nie chcę pominąć żadnego etapu procedury – wyjaśnia burmistrz Kisowski, który już teraz jednak jest świadomy, jak dużą niechęć budzi w mieszkańcach Świerzawy projekt kamieniołomu. Na każdym zebraniu wiejskim, które są ostatnio organizowane w kolejnych miejscowościach gminy, wyrażają swój sprzeciw. Na wielu płotach przy głównych drogach rozwieszone są banery z protestem wobec planów Colasa. A środowa demonstracja w świerzawskim rynku (która będzie dotyczyła również składowiska odpadów za Dobkowem) stanowi kolejny element „prekonsultacji”, które zarządzili sami mieszkańcy.
Te wszystkie działania pokazują, że przeciwników kamieniołomu przybywa i jest ich prawdopodobnie zdecydowanie więcej niż zwolenników inwestycji.
– Decyzja środowiskowa, która będzie wydana, musi być jednak oparta na solidnych argumentach, bo inaczej narazimy gminę na odszkodowania – stwierdza ostrożnie burmistrz.
Dlaczego mieszkańcy kamieniołomu nie chcą? Ponieważ obawiają się, że zakład wpłynie negatywnie na komfort ich życia. Nie chcą zapylenia powietrza, hałasu wytwarzanego przez pracujące cały dzień kruszarki, wstrząsów od wybuchów czy braku wody, który może się pojawić w wyniku zaburzeń cieków wodnych.
Mówią też o trwałych zniszczeniach krajobrazu i ekosystemów, do których doprowadzi uruchomienie kopalni. To z kolei może skutkować spadkiem atrakcyjności Krainy Wygasłych Wulkanów, a także zmniejszeniem wartości działek budowlanych. Tymczasem od lat rozwijana jest tu zrównoważona turystyka oparta na unikatowych walorach przyrodniczych i kulturowych regionu.
Ale największe obawy budzą kwestie związane z transportem urobku. Przeciwnicy inwestycji wyliczyli, że przy zapowiadanej przez Colas wielkości produkcji z kopalni będzie wyjeżdżał dosłownie co kilka minut tir z naczepą pełną bazaltu. To spędza sen z oczu nie tylko zwykłym mieszkańcom, ale i władzom gminy, gdyż wielokrotnie zwiększy liczbę pojazdów ciężarowych w Górach i na Pogórzu Kaczawskim.
Złoże „Jurczyce” jest trudno dostępne, bo znajduje z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. Protestujący podkreślają, że transport będzie się odbywał w dużej mierze po wąskich, nieprzystosowanych do ruchu na taką skalę drogach, na których trudno się będzie mijać tirom, co musi wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo kierowców i pieszych. Wiele dróg czeka prawdopodobnie dewastacja, a wpływy z podatków generowanych przez kamieniołom nie pokryją kosztów ich remontu.
Dodajmy, że kamień ma być transportowany w kierunku Starej Kraśnicy, a następnie drogami wojewódzkimi prowadzącymi na południe i północ regionu. Zwiększony ruch ciężarówek będzie odczuwalny zatem nie tylko w samej Świerzawie, ale również w Wojcieszowie, a być może także w Złotoryi.
W internecie cały czas można podpisać petycję, wzywającą do wydania odmownej decyzji w sprawie kamieniołomu „Jurczyce” (wystarczy kliknąć TUTAJ). Jest już pod nią ponad 3 tys. podpisów.
fot. tytułowe: FB/Na ratunek - Kraina Wygasłych Wulkanów
Filtry